stycznia 31, 2023
Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier
Witamy w wiejskiej posiadłości młodego panicza.
Dawno nie czytałam książki która by mnie tak bardzo zirytowała. No po prostu myślałam, że nie wytrzymam i ją rzucę w kąt, ale jednocześnie zżerała mnie ciekawość jak to wszystko się skończy.
Jesteśmy w Kornwalii w XIX w. Narracja jest prowadzona z perspektywy młodego Filipa Ashleya, który czeka na powrót swojego wuja Ambrożego z wyprawy do Florencji. Zaczynają napływać dziwne i niepokojące listy, które być może świadczą o chorobie psychicznej. Niestety wuj za granicą zmarł ożeniwszy się najpierw z daleką kuzynką Filipa oraz samego siebie - Rachelą. Kuzynka Rachela po niedługim czasie zjawia się w posiadłości, a Filip mimo początkowej wrogości i niechęci ulega czarowi Racheli i zostaje powoli owijany wokół jej palca.
Ale człowiek samotny to coś niezgodnego z natura, wkrótce więc nawiedza go niepokój. Od niepokoju już tylko krok do urojeń. A od urojeń do szaleństwa.
Główny bohater idiotą?
Jaki ten Filip jest głupi. Serio, całą książkę to powtarzałam, bardzo mnie irytował i nie mogłam wykrzesać do niech choć krzty sympatycznych odczuć. To, że on był narratorem w cale nie pomagało. Od początku coś śmierdziało z tą Rachelą, ale on był takim ślepym idiotą, że w pewnym momencie powiedziałam sobie, dość, niech go ta baba zniszczy. No, to jak moja frustracja już się wylała, to możemy przejść do plusów tej powieści.
Tajemnicza kobieta.
Bardzo podobał mi się klimat wiktoriańskiej Anglii, ukazanie życia młodego panicza Filipa i cyklu życia w wiejskiej posiadłości w której czas zajmuje nadzór nad dzierżawcami, wypełnianie dokumentów i cotygodniowe obiady z gośćmi. Pomimo moich negatywnych odczuć do samej postaci, musze przyznać, że kreacja Racheli była świetna. Autorka stworzyła famme fatal, postać tajemniczą i posiadającą wiele ukrytych motywów swoich działań. Portrety psychologiczne bohaterów mają niesamowitą głębie i za to oraz budowanie napięcia tak bardzo lubię autorkę. Również misternie skonstruowana zagadka o charakterze kryminalnym była ciekawa, ponieważ nie szukamy mordercy, ani nawet motywu, ale samego narzędzia zbrodni.
Są kobiety(...), w zasadzie dobre, które nie z własnej winy sprowadzają na innych ludzi nieszczęście. Czegokolwiek się tkną, zamieniają to w tragedię.
Jednak pomimo tego wszystkiego uważam, że jest to jedna ze słabszych pozycji du Maurier. Jak na razie nic nie przebiło Rebeki. Poziom mojego zirytowania Filipem był na zbyt wysokim poziomie, co jednak odebrało mi nieco przyjemności z lektury. Tak samo nie jestem fanką zakończenia. Fabuła książki płynie powoli przez cały czas, a końcówka jest jak ucięta nożem. Ogólnie książka jest ciekawa, może nie pieję z zachwytu, ale warto ją przeczytać, choćby dla przestrogi i pomstowania na bohaterów.
Brak komentarzy: