sierpnia 03, 2024
Welesówna - Mika Modrzyńska
Welesówna na tropie słowiańskich demonów.
Nawet nie wiem kiedy mi ta książka minęła. Normalnie dzień i trochę zajęło mi przeczytanie Welesówny i była to naprawdę bardzo przyjemna rozrywka. W ogóle książki z motywami słowiańskimi są takie swojskie i nasze. Tu też to czułam, niby książka nowa, z nowymi bohaterami a jakbym jej część już znała.
Tosia, a dla przyjaciół Ted, jest 17 letnią uczennicą liceum, która widzi słowiańskie demony. Na pogrzebie pani Martyny, nauczycielki matematyki zobaczyła jak nieboszczka wstaje z grobu. Od teraz rusałka Martyna chce spotkania z miejscowym wikarym, bo przecież co może pójść nie tak? Dodatkowo demony zaczynają się upominać o jej uwagę. Ted dowiaduje się, że ma się demonami zajmować i że jest Welesówną, cokolwiek to znaczy, ale na pewno nikt z nią tego nie konsultował. Dodatkowo jej przyjaciółka Zuza zniknęła, a Ted prowadzi własne śledztwo mające ją odnaleźć podczas którego spotyka coraz to nowsze demony. Pomaga jej w tym nowy nauczyciel matematyki, młody i przystojny, ale trochę dziwny.
Ted da się lubić.
Ted pomimo tego, że jest nastolatką to jest bardzo fajną bohaterką. Ja w ostatnim czasie mam istne uczulenie na takie młodociane bohaterki, a Ted całkiem przypadła mi do gustu, pomimo, że czasem zasypuje czytelnika szkolnymi i sercowymi problemami. Pomiędzy zwykłym szkolnym życiem znajduje czas na pomoc mamie w salonie kosmetycznym, a nocami zajmuje się demonami przez co jest chroniczne niewyspana i nienauczona na kartkówki. Oprócz niej poznajemy z grubsza całe miasteczko i różne problemy i relacje między mieszkańcami. Autorka stworzyła tu miły małomiasteczkowy klimat. Demony pojawiają się dość często i mają swój charakter. Przedstawienie Welesa przypadło mi do gustu, ale to dystyngowany Strzygomir został moim ulubieńcem.
Nie jest to książka wybitna, ale jest idealną luźną lekturą do przeczytania na raz. Styl autorki jest bardzo swobodny i czyta się to błyskawicznie. Narracja jest spójna, a wszystko utrzymano w klimacie tajemnicy i grozy. Na pewno przeczytam tom drugi jeśli się ukaże.