Intrygująca klasyka.
Rebeka to powieść
klimatyczna, intrygująca ale też nieco irytująca, która zaczęła mi się podobać
dopiero po jakimś czasie. Główna bohaterka,
której imię ani razu nie padło z niczyich ust, podróżuje jako dama do
towarzystwa po Monte Carlo. Tam spotyka tajemniczego dżentelmena, starszego od
siebie o prawie 20 lat pana Maxima de Wintera z Anglii, który jest właścicielem
posiadłości w Manderley. Jest to człowiek złamany i smutny, który niedawno
stracił żonę. Jednak zwrócił na naszą bohaterkę uwagę. Młodziutka i
niedoświadczona narratorka zgada się wyjść za owego fascynującego człowieka i
zostać nową panią de Winter.
Jak wiele musi
istnieć na świecie osób, które cierpiały i cierpią nadal, ponieważ nie mogą
uwolnić się z sieci własnej nieśmiałości; w swoim zaślepieniu i szaleństwie
budują one ogromny, sztuczny mur, który przesłania im prawdę.
Początek książki
jest nudny i irytujący. Dziewczyna zachowuje się bardzo niedojrzale, wszędzie
dostrzega swoje błędy, za wszystko przeprasza, a Maxim zwraca się do niej nie
jak do żony, tylko jak do dziecka. To mnie trochę zirytowało. Z drugiej strony
postacie są zbudowane z dużą głębią i na psychologiczne aspekty został położony
duży nacisk. Dopiero po jakimś czasie zaczęłam rozumieć ich problemy i
motywacje.
Duch dawnej właścicielki.
Po powrocie do
Manderley, pan de Winter zmienia się. Nowa pani de Winter zostaje sama ze sobą oraz ze służbą z którą czuje się nieswojo. Wszyscy kochali poprzednią panią de
Winter – Rebekę, która zginęła w tajemniczych okolicznościach. Bohaterka czuje
się oceniana na każdym kroku i ma wrażenie, że cień Rebeki snuje się po
pokojach i zakłóca spokój mieszkańców.
Dokądkolwiek bym
poszła, gdziekolwiek bym usiadła, nawet w moich myślach i moich snach,
spotykałam Rebekę.
Już wspomniałam,
ze do połowy jest nudno, a bohaterka irytuje zachowaniem. Od połowy książki
zaczyna się coś dziać. Jest tajemniczo, a nowa pani domu zaczyna się
interesować Rebeką i tym jaką była osobą. Fabuła idzie w ciekawym kierunku. Nie
zapominajmy, że jest to taki nieoczywisty romans, trochę suspens. Nieco
kłóciłabym się ze stwierdzeniem, że jest to powieść gotycka. Posiadłość ma swój
klimat, ale autorka postawiła tu raczej na przedstawienie głównej bohaterki i
tego jak bardzo sobie nie radzi z życiem. Tak czy inaczej chciałam odkryć
wszystkie tajemnice Rebeki i domu, więc wciągnęła mnie ta powieść i trzymała do
końca książki w napięciu. Końcówka jest zaskakująca.
Moje pierwsze
spotkanie z autorką zaliczam do udanych. Ode mnie ocena 4/5.
Szczegóły:
Tytuł: Rebeka
Tytuł oryginalny: Rebecca
Seria: Butikowa
Autor: Daphne du Maurier
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448