czerwca 08, 2020

Dzieci Húrina - J. R. R. Tolkien


Druga z wielkich opowieści Dawnych Dni.

Dzieci Húrina to druga obok Berena i Lúthien oraz Upadku Gondolinu wielka opowieść z pierwszej ery Śródziemia. Rozpoczęta przez mistrza Tolkiena w roku 1918 i skończona oraz uporządkowana w ostatnich latach przez jego syna Christophera Tolkiena. Jest to opowieść bardzo dramatyczna, która nie kończy się wcale dobrze i mówi o tułaczce jaką zmuszeni byli podjąć potomkowie Húrina. I jeśli Tolkiena nie znacie i nie ubóstwiacie Władcy Pierścienia i Hobbita, to za tę książkę, która jest opowieścią z Dawnych Dni, nie radzę się zabierać. Fanów zapraszam i polecam, bo to rzecz właśnie dla wszystkich szanujących się fanów mistrza.


Wciąż potężne elfy i przeznaczenie.

Jesteśmy w Pierwszej Erze Śródziemia, kiedy elfy są wciąż potężne i wzbudzają strach. Głównym bohaterem jest Turin, syn Húrina pojmanego po Bitwie Nieprzeliczonych Łez i przebywającego w niewoli. Turin, po najechaniu nieprzyjaciół na jego ojczystą ziemię, został wysłany przez matkę do królestwa Doriathu na wychowanie do króla elfów Thingola. Przy okazji tułał się po świecie, mieszkał w różnych ciemnych lasach, a nawet wędrował z szajką przestępców. Ucieka on przed przeznaczeniem, które na końcu i tak go dopada. Można powiedzieć że Tolkien stworzył taki swoisty dramat, który jednak nieco się różni klimatem od Berena i Lúthien. Losy Turina oraz jego siostry układają się nad wyraz nieprzewidywalnie i splatają się ze sobą mimo, że oni sami nie są tego świadomi. W tej opowieści jesteśmy świadkami upadku królestwa Nargothrondu, legendarnej fortecy elfów, która znany jest z licznych elfickich pieśni.

Tolkien mistrzowsko operuje słowem.

To jest Tolkien, czyli oczywistym jest, iż język jakim jest napisana ta historia jest absolutnie poetycki, absolutnie piękny, ale też ciężki w odbiorze dla niektórych. Mnie to nigdy nie przeszkadzało, ale znam osoby, których Tolkien "pokonał". Ja jestem absolutnie oczarowana tą historią nawet, jeśli wcale nie kończy się ona happy endem. Jest też dość brutalnie, szczególnie podczas bitew i potyczek.

Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o samym nowym wydaniu, które jest niesamowicie klimatyczne. W środku znajdziecie przepiękne ilustracje Alana Lee i rozkładaną mapę oraz drzewa genealogiczne bohaterów, co na pewno ułatwi i uatrakcyjni czytanie. Piękna książka i bardzo ją polecam! Chyba zrobię sobie już wkrótce re-reading Silmarillionu. 


Szczegóły:
Tytuł: Dzieci Húrina
Tytuł oryginalny: The Children of Hurin
Autor: J.R.R. Tolkien
Wydawnictwo: Pruszyński i S-ka
Liczba stron: 272

Brak komentarzy: