kwietnia 03, 2018

Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów - Krystal Sutherland


Nie spodziewałam się, że ta książka aż tak mi się spodoba. Zainteresowała mnie od chwili, kiedy zobaczyłam tego różowego homara na okładce. Jednak myślałam, że będzie to kolejna lekka książka młodzieżowa jakich wiele, ale po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać w niej coś więcej, co mnie zachwyciło i poruszyło.  

Zaczyna się miło, przyjemnie i niezobowiązująco. Esther jest członkiem niezwykłej rodziny. Każdy z jej członków jest skazany na jakąś fobię. Jej brat nie cierpi ciemności, matka obwiesza się amuletami, bo boi się pecha, jej ojciec siedzi w piwnicy jak jakiś Gollum, a sama Esther unika…. cóż, unika prawie że wszystkiego. Stworzyła listę 50 najgorszych koszmarów i stara się ich unikać. Niestety lista zostaje skradziona przez pewnego chłopaka, z którym połączy ją niesamowita relacja. Jonah postanowił pomóc Esther przezwyciężyć jej lęki i co tydzień mierzą się z jednym z nich. 

Początek książki jest naprawdę magiczny. Esther przebiera się za różne postacie i w tych niesamowitych strojach stara się stawić czoła kolejnym strachom: od krabów i gęsi do rozmawiania przez telefon z obcymi i wędrówki po jaskiniach. Po drodze Jonah staje się dla niej kimś bardzo ważnym. Przechodzą przez te wszystkie rzeczy wspólnie i poszukują Śmierci, którego spotkał kiedyś jej dziadek jeszcze na wojnie w Wietnamie. To właśnie przez niego wszyscy w rodzinie skazani są na fobie. 

Bohaterowie byli cudowni. Każdy miał swój własny charakter i styl. Lekko ekscentryczna Esther to było nic przy jej bracie lub przyjaciółce Hephzibah, która nie mówi i Jonahu malującym gwiazdy na ścianach. Atmosfera panująca w książce na samym początku jest magiczna i zabawna, ale bywa też przeraźliwie smutno i bardzo wzruszająco w miarę odkrywania kolejnych sekretów rodziny Esther. Naprawdę pokochałam tę historię - zarówno bohaterów jak i całą resztę niesamowitych stworzeń jak króliki w kuchni, śliniącego się kota i koguta Freda, który tak naprawdę jest goblinem, ale ciii.

Jest to naprawdę wyjątkowa książka, bo pod przykrywką fantastycznych rzeczy, wyimaginowanych potworów i magii kryją się prawdziwe problemy i choroby, które mogą dotknąć nie tylko nastolatków, ale także każdego dorosłego. To naprawdę niesamowite w jaki metaforyczny sposób autorka przedstawiła w tej książkę depresję, nerwicę, relacje rodzic-dziecko i różnego rodzaju fobie i choroby społeczne, np. uzależnienie od hazardu. Za to olbrzymi plus, bo szczerze mówiąc to dopiero pod koniec ta cała historia zaczęła mi się jawić jako coś więcej niż fantastyczna opowieść o koszmarach pewnej nastolatki i jej pokręconej rodziny.

Jest to książka o strachu, miłości, przyjaźni, odwadze i niewielkiej dozie magii. Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, zarówno młodszemu jak i nieco starszemu czytelnikowi. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Mi się bardzo podobała. Podchodziłam do niej z dystansem, ale okazała się lekturą poruszającą ważne kwestię i zdecydowanie wartą uwagi.

Z możliwość przeczytania książki dziękuję:

Grupa Wydawnicza Publicat


Szczegóły:
Tytuł: Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów
Tytuł oryginału: A Semi-Definitive List of Worst Nightmares
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 320

Brak komentarzy: