lutego 13, 2022
Chrzest ognia - Andrzej Sapkowski ~ Wiedźmin po latach ~
Nadszedł czas na mój rereading Chrztu ognia, mojej ulubionej części sagi o wiedźminie. Cała książka to tak w sumie jest podróż Geralta i jego towarzyszy przez ogarnięty wojną kraj. W tej części Geralt zostaje też oficjalnie Geraltem z Rivii.
Ale wszystko zaczyna się w pradawnym lesie driad – Brokilonie gdzie Geralt leczy swoje rany. Wypatruje on również wieści o zaginionej Ciri. Ja nigdy nie lubiłam za bardzo wątków Cirilli, a w tym tomie nie ma ich za wiele. Do Wiedźmina dołącza wychowana przez driady łuczniczka Milva oraz Jaskier. Jaskra jest w tej części bardzo dużo. W trójkę wyruszają na południe w poszukiwaniu Ciri. Po drodze spotykają trupy, wrogie wojska, bandy Scoia’tael. W drodze spotykają również wesołą kompanię piątki krasnoludów, m.in. Zoltana Chivaya, gnoma Percivala Schuttenbacha, ich papugę Feldmarszałka Dudę oraz cyrulika Regisa, a gdzieś tam z tyłu jeszcze nie-nilfgardczyk Cahir się pląta. Ta ich wspólna podróż była dla mnie prawdziwą kopalnią śmiesznych cytatów.
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel skurwysynom!”
Muszę też zwrócić uwagę na samego Wiedźmina. Lubię Geralta,
ale co chwilę przewracałam oczami, bo zachowywał się jak rozwydrzona
nastolatka. Chciał zrobić wszystko sam, obrażał się na innych i co chwilę
krytykował. Zosia-samosia po prostu. Kompania trochę stawiała go do pionu.
Szczerze mówiąc to całkowicie zapomniałam, jak bardzo irytujący w tej książce
potrafił być Geralt.
Gówno i kapusta zawsze w parze idą - rzekł sentencjonalnie Percival Schuttenbach. - Jedno popędza drugie. Perpetuum mobile.
Drugą interesującą kwestią był Regis – jedna z moich ulubionych
postaci całej sagi. Wampir cyrulik Regis został w bardzo ciekawy sposób
przedstawiony. Jego opowieść brzmiała jak historia człowieka uzależnionego od alkoholu.
Więc nasz Regis został tu bardzo umiejętnie porównany do niepijącego
alkoholika.
W istocie - skrzywił się lekko Zoltan Chivay. - Cyrulik, alchemik lub zielarz. Bez obrazy moiściewy, ale zdrowo jedzie od was apteką.
Jest to opowieść o drodze. Wiele osób wyraża tu swoje poglądy. Nie ma za dużo polityki i jedynie krótkie fragmenty o Szczurach i naradzie czarodziejek przerywają główny wątek. Dla mnie najlepsze było to, że poznajemy ten świat jeszcze lepiej oraz pojawiło się tyle nowych charyzmatycznych postaci. Nie ma nudy w tej części. Ja niezmiennie bardzo polecam książę oraz prze genialnego audiobooka.
Tytuł: Chrzest ognia
Tom: 3
Cykl: Saga o Wiedźminie
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: superNOWA
Liczba stron: 382
Brak komentarzy: