stycznia 24, 2022

Chąśba - Katarzyna Puzyńska

 

Kryminał w świecie słowiańskich wierzeń. 

Katarzyna Puzyńska jest autorką poczytnego cyklu kryminalnego, do którego w mojej czytelniczej karierze jeszcze nie dotarłam, ale sięgnęłam po Chąśbę, czyli słowiańskie fantasy. I jak wypadło moje pierwsze spotkanie z autorką? 

Musze powiedzieć, że słychać w tej książce echa kryminału. Nasi bohaterowie musza odzyskać skradzioną ze świątyni w grodzisku  tarcze Jarowita, boga wojny, zanim nastanie jego święto. A na wyprawę po tarczę wyruszają podstarzały kat Zamir, dziewczyna Mora z dziwnym znamieniem w kształcie śnieżynki na ciele oraz młody karczmarz Strzebor, którego żona Gruba Bolemira w podejrzanych okolicznościach zmarła. Dziwnym trafem ta trójka podróżuje razem kierując się przepowiednią wołocha, szukając tarczy i zabójcy karczmarki.

Słowiańskość na siłę? 

W świecie przedstawionym jest bardzo dużo stworów ze słowiańskiej mitologii. Pod mostem siedzą rusałki, w jeziorze utopce, a nawet strzyga się znajdzie. W lesie grasuje leszy, a bogowie zjawiają się na ziemi, aha i jest też Marzanna, na którą ludzie polują i wielkie stolemy. No trochę tych demonów jest. Trochę nawet za dużo, nie żebym narzekała, ale autorka co chwilę wsadzała w opowieść kolejne stwory. Forma książki też jest napisana w takim gawędziarskim stylu. Bohaterowie są prości i nieskomplikowani, chociaż jest trochę elementów sensacyjnych w tej opowieści.

Książka fizyczna spoko, audiobook czy ebook już nie bardzo...

Fajna jest konstrukcja książki. Bo czytając skacze się pomiędzy drogowskazami, czyli z głównej gawędy można przeskoczyć do anegdot na końcu książki, które wyjaśniają pewne wątki. O ile taki zabieg jest super w przypadku książki papierowej, bo można ją sobie kartkować do woli, to kiedy słuchałam audiobooka, taka forma była dla mnie lekko nieczytelna. No nie wiedziałam co się dzieje. Dopiero później obczaiłam sobie w ebooku strukturę książki (są hiperłącza do anegdot) ale taka forma najwięcej sensu ma właśnie w papierze.

Było po prostu OK.

Zakończenie było bardzo fajne, otwarte i dające czytelnikowi pole do użycia wyobraźni. Książka była ogólnie w porządku. No nie powala na kolana, dużo rzeczy zostało spłyconych. Bohaterowie choć sympatyczni byli dla mnie nieco za mało rozbudowani. Akcja miała miejsce w okolicy bezimiennego grodziska, które leży w równie bezimiennym królestwie. Początkowo akacja wolno się rozwijała i ledwo zdążyła się wkręcić to już była końcówka książki. Ogólnie jest to ciekawy słowiański kryminał, ale brakło mi tego czegoś. Może postaci, którą bym szczególnie polubiła, może za dużo było w nim kryminału. Autorka miała fajny pomysł, ale jakby trochę przekombinowała. Jakby na siłę chciała wepchać do książki jeszcze i jeszcze więcej słowiańskości. Polecam przeczytać i samemu ocenić. Chyba sięgnę w końcu również po kryminały pani Puzyńskiej. 

Szczegóły:
Tytuł: Chąśba
Autor: Katarzyna Puzyńska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 464

Brak komentarzy: