stycznia 01, 2022

Książkowe podsumowanie roku 2021


Rok 2021 skończyłam z 80 książkami na koncie. Z tego znaczna część to audiobooki, do których ostatecznie się przekonałam i które towarzyszyły mi podczas biegania. Tym razem znowu pogrupowałam najlepsze książki na fantastykę, reportaż i... całą resztę. Bo tym razem nie skakałam za bardzo po gatunkach. Tak więc lecimy:

Fantastyka:



Jeśli chodzi o książki fantastyczne, to przeczytałam kilkanaście nowych, ale zrobiłam sobie również rereading Drogi królów czy całych Opowieści z Narni. Jednak na uznanie najbardziej zasługuje Czas pogardy Andrzeja Sapkowskiego. To akurat tom drugi sagi, ale nie o to chodzi. Na fali serialu włączyłam sobie audiobooka, który okazał się niesamowitym słuchowiskiem z wieloma aktorami. Cudowoność! Stara Słaboniowa i spiekładuchy Joanny Łańcuckiej również dała radę! Świetny słowiański klimat i bohaterka-matrona, której nie da się nie lubić. Bezgwiezdne morze Erin Morgenstern to książka idealna dla miłośników niestandardowych historii i kompozycji szkatułkowej. Natomiast Cień utraconego świata Jamesa Islingtona to była prawdziwa bomba. Świetna przygodowa fantastyka w nowym fantastycznym świecie. 

Reportaż:


Reportaż w tym roku to przede wszystkim seria amerykańska. Nomadland. W drodze za pracą Jessiki Bruder to przejmująca opowieść o amerykańskich emerytach którzy w różny sposób stracili domy i podróżują vanami, a pracują dorywczo. Film na podstawie książki dostał kilka Oscarów. Wymazana granica Tomasza Grzywaczewskiego jest relacją z podróży po byłych granicach II RP. Brudne lata trzydzieste Timothy'ego Egana to historia katastrofy ekologicznej na amerykańskich równinach. Coś dla pasjonatów, mnie niesamowicie zaciekawiła. Kajś Zbigniewa Rokity to dla mnie największa niespodzianka tego roku. Bo nie spodziewałam się, że książka o Górnym Śląsku tak mnie wciągnie. 

Inne polecane:


Gdzie śpiewają raki Delii Owens to dla mnie chyba największe zaskoczenie tego roku. Tak przypadkowo ją zaczęłam i przepadłam. Przepiękna opowieść o dziewczynce z bagien Karoliny Północnej. Suknia. Opowieść o królewskim ślubie Jannifer Robson to również książka przypadkowa, ale bardzo piękna i wzruszająca. Opowiada o młodych kobietach w czasach powojennych, które szyły suknię dla księżniczki. Historia pszczół Maji Lunde jest książką bardzo pouczającą, która podkreśla znaczenie pszczół. Niespokojna krew Roberta Galbraitha to dla mnie klasa sama w sobie. Genialnie skonstruowany kryminał z charyzmatycznymi bohaterami. 

Najsłabsze książki:


Obsydian Jennifer L. Armentrout to książka może nie jednoznacznie zła, ale przede wszystkim żenująca. Nastolatkowie, kosmici i romans w zmierzchowym stylu. No nie, jednak wyrosłam z takich historii. A Court of Silver Flames Sary J. Maas jest właściwie o niczym. Nudna przez 3/4 książki z akcją na koniec. Zmarnowany potencjał. Pieśń o Achillesie Madeline Miller to książka trochę bezpłciowa i monotonna. Pięknie wydana. ale nie zrozumiałam skąd tyle zachwytów. Transsyberyjska Piotra Milewskiego to książka która mówi o rosyjskiej kolei, ale zatracił się w niej ten klimat podróży. Trochę się nią zawiodłam.

I to by było na tyle.

Szczęśliwego i zaczytanego roku 2022!

Brak komentarzy: