listopada 14, 2016

Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson


Ja wiem, że Sanderson jest genialny. Stwierdziłam to już po przeczytaniu Drogi królów i Słów Światłości, ale nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem Z mgły zrodzonego. Spodziewałam się zachwytu, ale nie spodziewałam się, że aż tak bardzo przywiążę się do prawie każdego z bohaterów tej historii.

Luthadel jest stolicą Ostatniego Imperium, znajdującą się w Środkowym Dominium. Miasto jest czarne i brudne. Z nieba sypie się popiół, a słońce jest czerwone. Zieleń nie istnieje, rośliny i pojedyncze drzewa są brązowe. Góry Popielne wysyłają w niebo ogromne ilości popiołu, który osadza się na wszystkim i wszystkich. Krainę tą zamieszkuje lud skaa, uciskany przez szlachtę, pracujący na plantacjach i kopalniach w nieludzkich warunkach, bez nadziei na dobre życie i obawiający się mgły, która przychodzi co noc niosąc niebezpieczeństwa. 

W środku miasta w szajce złodziei poznajemy Vin, młodą dziewczynę ska, która przebudziła w sobie niezwykłe moce i niechcący zwróciła na siebie uwagę. W mieście pojawił się tajemniczy Kelsier, Ocalały z Czeluści Hathisin, z których nikt nie wraca żywy i który jest Zrodzonym z Mgły – osobą spalającą w sobie różne metale, jak brąz, cyna, żelazo i mogącą panować nad metalami, przyciągać je, odpychać – władać allomancją. Kelsier jest niesamowitą postacią. Zawsze się uśmiecha, tryska optymizmem i pewnością siebie, mimo wielu dramatycznych przeżyć. Posiada też plan w który wciąga niczego nieświadomą Vin i parę innych osobowości. Jego celem jest wywołanie buntu skaa i obalenie Ostatniego Imperatora, coś co nie udało się nikomu przez wiele setek lat. 

W tej książce jest po prostu wszystko co składa się na dobre fantasy. Towarzyszymy Vin i Kelsierowi w wyprawach przez mgły. Jesteśmy świadkami dworskich intryg i infiltracji najpotężniejszych rodów. Niektórzy odkrywają, że mają przyjaciół, inni poznają miłość, ale wszyscy odkrywają nadzieję na lepszą przyszłość i to, że warto o nią walczyć. Jest krwawo, jest groźnie, jest magia, skrytobójcy, złodzieje i cała masa akcji.

Sanderson stworzył niesamowity świat, pełen wspaniałych postaci, a przeszkody, które postawił na ich drodze sprawiają, że książka jest bardzo wciągająca i wyzwalająca w czytelniku całą masę emocji. W genialny sposób chwile nadziei i śmiechu, których bohaterem często jest Kelsier przeplatają się z chwilami zwątpienia, rozpaczy, smutku. Końcówka książki mnie zniszczyła. Serio. Jestem pod ogromnym wrażeniem, tego jak wiele się działo w tej historii, a to dopiero początek. Muszę jak najszybciej zdobyć kolejny tom. Polecam wszystkim czytanie Sandersona. 

Szczegóły:
Tytuł: Z mgły zrodzony
Tytuł oryginału: Mistborn
Tom: 1
Cykl: Ostatnie imperium
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 624

Brak komentarzy: