listopada 30, 2016

Zwilczona - Adrianna Trzepiota


Zwilczona to książka która zszokowała mnie swoją poetyckością. Autorka nadała jej wyraz niemal metafizyczny zamieszczając w niej zarówno wiersze, jak i natchnione opowiadania z zakresu rozumienia siebie i przyrody.

W przepięknym Szczytnie, w otoczeniu lasów i jezior mieszka Jaśmina. Jest żoną Joachima i mamą malutkiej Marysi. Wiedzie niemal idealne życie, ale z czasem nagromadzenia różnych kłopotów sprawia, że zaczyna się zastanawiać nad sobą, szacunkiem do samej siebie i sposobem życia. Bardzo polubiłam przyjaciółki Jaśminy – Zosię, która ma kłopoty ze swoim małżeństwem, oraz Lenę, która jest malarką na Podlasiu. Są dla Jaśminy bardzo ważne i trochę żałowałam, że nie było o nich więcej, niż tylko na początku. Mąż Jaśminy doznał wypadku na motorze i zmienił się nie do poznania, oczywiście na gorsze. Kobieta zaczyna się zastanawiać co to jest miłość, kiedy na horyzoncie pojawia się niespodziewanie drugi mężczyzna, który zaczyna naszą bohaterkę bardzo fascynować. 

Powieść posiada też swoją magiczną część. Jaśmina posiada swoją wilczycę, opiekunkę i duchową towarzyszkę. Świat realny splata się ze światem magicznym, gdzie wskazówką jest wilcza intuicja. To przeplatanie się wydarzeń z przeżyciami mistycznymi oraz  migawkami z dzieciństwa i młodością kobiety, daje niesamowity klimat. Książka jest bardzo kobieca, pełna sztuki, umiłowania do przyrody, doprawiona szczyptą magii rzucanej przez podlaskie szeptuchy. 

Czy są jakieś wady? Jest to naprawdę piękna książka, ale jak dla mnie trochę za bardzo poetycka i wyrafinowana. Zaznamy wiele alegorii, metafor i innych środków poetyckich charakterystycznych dla liryki. Chyba przyzwyczaiłam się do czegoś prostszego, ale przyznaję, że w Zwilczonej język jakim posługuje się autorka powala. Sama Jaśmina jest bardzo pozytywną bohaterką i mam nadzieję, że w kolejnej książce dowiem się jeszcze więcej o tej otaczającej ją magii. 

Szczegóły:
Tytuł:  Zwilczona
Autor: Adrianna Trzepiota
Wydawnictwo kobiece
Liczba stron: 281

Brak komentarzy: