lipca 24, 2020

Oświęcim. Czarna zima - Marcin Kącki

Mój punkt widzenia.

Moje odczucia po tej książce na pewno będą inne niż większości czytelników. Dlaczego? Koło Oświęcimia mieszkam. W Muzeum Auschwitz pracuję na co dzień. Codziennie patrzę na bramę z napisem Arbeit macht frei. Wiele rzeczy o których autor pisał o samym współczesnym obozie mnie po prostu nie szokuje. I tak, już się przyzwyczaiłam że w blokach na terenie obozu mieszkają ludzie. Pewna miła starsza pani przechodzi przez obóz na pocztę. Człowiek może się przyzwyczaić do wielu rzeczy.

Grunt to odpowiednie podejście do lektury.

Do tej książki trzeba podejść z otwartą głową. Nie nastawiać się przed czytaniem na nic, tylko na spokojnie wszystko sobie przeanalizować. Widziałam komentarze, że jest to książka krzywdząca dla mieszkańców Oświęcimia. Jeśli ktoś podejdzie do niej w celu szukania sensacji, to ją znajdzie, znajdzie się też cały rozdział o ksenofobii. Ale ja polecam zastanowienie się i głębszą analizę, bo we wszystkich, nawet tych krzywdzących stwierdzeniach, jest jednak ziarno prawdy.

Zapomniane fakty o mieście.

Co do fabuły to mogę zapewnić, że książka nie jest o samym Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Oczywiście historia miasta i obozu są nierozerwalnie złączone, ale w dużej mierze jest to książka o mieście współczesnym. Poznajemy ostatniego żyda, rozmawiamy o pogromie Romów (o tym kompletnie nie słyszałam, a to były lata 80-te). Coś dla fanów hokeja też będzie. Lwią część zajmują rozdziały o Synthosie, dawnych zakładach chemicznych i ich wpływie na otoczenie przez całe dziesięciolecia. Poznajemy historię przedwojennego miasta, którego większość stanowili żydzi i to jak współcześnie żyje się w cieniu obozu. A powiem Wam, że Brzezinka jest teraz całkiem atrakcyjnym miejscem do mieszkania.

Różne głosy.

Książkę się bardzo dobrze czyta. Nie zmęczyła mnie, wiele rzeczy o Oświęcimiu nie wiedziałam, zwłaszcza o zakładach chemicznych. I bardzo polecam tę lekturę, może są tam fragmenty przerysowane, może nie wszystko to to szczera prawdą, ale tego ze stuprocentową pewnością nie wiem. Są osoby które odcinają się teraz od tej książki i od tego co powiedziały, ale punkt patrzenia zawsze zależy od punktu siedzenia i tutaj widzimy to jak Kąciki zobaczył Oświęcim a tego, że jest to ciekawy obraz, nie mogę mu odmówić.

Szczegóły:
Tytuł: Oświęcim. Czarna zima
Autor: Marcin Kącki
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 400

Brak komentarzy: