września 23, 2017

35 lat! - Nowa Fantastyka nr 10/2017


Nowa Fantastyka ma już 35 lat! Z tej okazji na samym początku dostajemy zestawienie wstępniaków byłych redaktorów oraz zaproszonych do napisania ich gości. Magazyn jest też wyposażony w całkowicie nowy papier i bardzo podoba mi się ta zmiana. 

Wszystkich fanów Robin Hobb na pewno zainteresuje wywiad z autorką. Pewnie słyszeliście o książkach o Bastardzie Rycerskim lub Błaźnie. Przeczytałam trzy jej książki i mimo, że do jej wielkich fanów nie należę, to wywiad naprawdę mi się podobał. 

Od paru numerów pojawia się też wątek kulinarny. Tak jest i tym razem. Pod lupę została wzięta kuchnia Star Treka o której powstało już kilka dobrych książek kucharskich. Przez setki odcinków serialu i filmów poznaliśmy wiele różnych dziwacznych potraw i napojów. Super bonusem jest przepis na gagh. Chcielibyście zjeść żywe glizdy jak Klingoni? W tym numerze dowiecie się jak to zrobić.

Bardzo spodobał mi się też felieton Jak napisać fantastyczny kryminał Wojciecha Chmielarza, w którym przytacza parę wcale nie oczywistych przykładów przenikania się fantastyki z kryminałem. 

Znalezione obrazy dla zapytania lil i put
Lil i Put
źródło: ryms.pl
Jest też komiks o Lilu i Pucie, parze małoludków. Zabawny, pouczający i świetnie narysowany.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W tym numerze w prozie króluje Harlan Ellison. Jest to autor raczej nie znany w Polsce, a który ma w swoim dorobku prawie dwa tysiące tekstów, a nawet scenariusze Star Treka. To właśnie jego opowiadania najbardziej mi się podobały, a dostajemy ich aż trzy oraz pokaźny artykuł, który je omawia, więc nie będę szczegółowo opisywać każdego. 

Najlepiej czytało mi się  „Odrzuconych” Harlana Ellisona. Akcja toczy się na statku kosmicznym, gdzie umieszczono wszystkich zmutowanych ludzi z ziemi - ofiary zarazy. Zostali odcięci od cywilizacji i stworzyli swoje małe społeczeństwo, w którym nie brak najdziwniejszych mutacji. Autor zawarł w nim całą masę różnych emocji i problemów: od akceptacji swojego położenia do odnalezienia nadziei na znalezienie swojego miejsca na świecie. 
Oprócz tego opowiadania znajdziemy jeszcze dwa: „Śliczną Maggie Dolarooką” o hazardzie w Las Vegas oraz Złudzenia dla smokobójcy”, które są opowiadaniem fantasty o niesamowitym życiu po życiu pewnego szarego obywatela. 

Z prozy polskiej najbardziej przypadł mi do gustu tekst „Wymiana kulturowa” Sylwii Finklińskiej. Nareszcie kontaktujemy się z obcymi, ale jesteśmy również obcymi dla kosmitów. Następuje wymiana, ale nie cudów techniki i broni, lecz kultury. Na statku kosmicznym „Barbórka” lecą Polacy. Są to potomkowie górników, którzy godoją gwarą i wybierają cuda kultury, które przedstawią kosmitom. Jak myślicie, co może pójść nie tak? Jest zabawnie i wciągająco. Opowiadanie jest prowadzone z dwóch perspektyw – ludzi i obcych, co w bardzo fajny sposób pokazuje reakcje obu stron na siebie. 

Najdłuższe opowiadanie tego numery to „Ballada o memie i jego zabójcy” Jakuba Nowaka, ale to zupełnie nie moja bajka i niestety najmniej mi się podobało. Jest ono o internetowym memie Pepe i przemierzaniu Internetu. Na mój gust za bardzo zakręcone. Pełno w nim mieszanek tekstów z memów, żyjących reklam, dzieci neostrady i innych cudów. Nieźle wykręca mózg i wyobraźnię. Z jednej strony jestem pod wrażeniem budowy tego świata, ale z drugiej za bardzo się zmęczyłam przeprawiając się przez nie.

Podsumowując – bardzo dobry numer. Nie wszystkie opowiadanie powaliły mnie na kolana, ale za to artykuły i felietony są naprawdę warte polecenia.

Brak komentarzy: