kwietnia 28, 2017

Królowa Tearlingu - Erika Johansen


Królowa Tearlingu swoje na półce odstała. Teraz, kiedy nareszcie ją przeczytałam jestem zadowolona z lektury, ale jest kilka szczegółów do których muszę się przyczepić. 

Kelsea dorastała w ukryciu przed skrytobójcami. Gdy ukończyła dziewiętnaście lat, nadszedł czas na powrót do królestwa i zasiadnięcia na należnym jej tronie. Jednak jej wuj, obecny regent wcale nie chce oddać władzy i zrobi wszystko, aby pozbyć się Kelsea. 

Książka skupia się głównie na pierwszych dniach i tygodniach panowanie i przebywania na zamku. Bohaterka konfrontuje swoją wizję rządzenia ludźmi i szarą i brutalna rzeczywistością. Tearling od lata żyje w strachu przed najazdem Szkarłatnej Królowej z Mortmesne. Czy kraj jest dość silny do konfrontacji i czy Kelsea przetrwa w niebezpiecznym świecie magii, skrytobójców i spisków? 

A teraz przygotujcie się na coś co mi się nie podobało:

Jedna istotna rzecz nie do końca mnie przekonała. Niestety jest to przedstawiony świat. Wyobraźcie sobie, że dawno temu ludzie porzucili zepsuty współczesny świat i rozpoczęli Przeprawę do nowego miejsca w którym porzucili technologię. Jesteśmy po prostu w średniowieczu i wszystko byłoby ok, gdyby Kelsea nie wspominała co chwilę, że kiedyś to były książki elektroniczne, albo komputery robiły skomplikowane obliczenia. Jest to swoiste i lekko dziwne połączenie średniowiecznych realiów ze współczesną wiedzą. Czyli ludzie wiedzą, że jakiś tam wynalazek kiedyś był, ale nie umieją go stworzyć. Bardzo specyficzny świat i jak dla mnie wystarczająco ciekawie byłoby po prostu w średniowiecznych realiach. Ta mieszanka nie do końca mnie przekonała, niby utopia, ale w sumie to chyba bardziej antyutopia... sama nie wiem, ale jednak trochę dziwnie było czytać jak bohaterka bierze z biblioteki egzemplarz Władcy pierścieni.  

Ok, koniec czepiania się. Może to wszystko wydawać się straszne, ale tych współczesnych nawiązań nie ma aż tak wiele. Zobaczymy czy się to rozwinie w kolejnej części. Książkę się czyta naprawdę bardzo dobrze. Jest wciągająca i z przyjemnością śledziłam losy Kelsea. Oprócz niej, na ogromny plus zasługuje postać Ducha. Nikt nie wie kim on jest, zawsze nosi maskę i jest kimś w rodzaju króla złodziei. Bardzo tajemnicza postać, która bardzo wiele wniosła szczególnie do klimatu powieści, dodając nieco zagadkowości i niepewności.

Książka jest dobra. Po przeczytaniu wiele zachwalających ją recenzji spodziewałam się czegoś bardziej oszałamiającego, ale nie ukrywam, że czytałam ją z przyjemnością. :) Dodam jeszcze na koniec, że wydana jest przepięknie.

Szczegóły:
Tytuł: Królowa Tearlingu
Tytuł oryginału: The Queen of the Tearling
Tom: 1
Cykl: Królowa Tearlingu
Autor: Erika Johansen
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 486

Brak komentarzy: