kwietnia 12, 2017

A Court of Mist and Fury - Sarah J. Maas

A Court of Mist and Fury jest G E N I A L N A. Dawno nie czytałam książki, która posiada zamknięty w sobie tak wielki ładunek emocji. Przeżywałam ją strasznie, a po skończeniu nie mogłam znaleźć siły aby przeczytać coś innego.


Przed zaczęciem czytania zauważyłam, że cała blogosfera i nie tylko szaleje za Rhysem, księciem Dworu Nocy. I wiecie co? Jeśli przeczytacie tę książkę, to też się w nim zakochacie. Uwierzcie mi, nie ma innej opcji, już autorka o to zadbała. W dodatku całe moje postrzeganie części poprzedniej zostało przewrócone do góry nogami. Ci dobrzy stali się złymi i na odwrót, no, zamieszanie jest i to spore.

Po ocaleniu Pyrthianu wszystko miało być jak z bajki. Feyre wróciła do Dworu Wiosny, przygotowuje się do ślubu i żyje w luksusie. Jednak nocami prześladują ją koszmary przeżytych okropności. Nie chce być też księżniczką zamkniętą w złotej klatce. Wkrótce największy przeciwnik Rhysand upomina się o część umowy zgodnie z której Feyre musi co miesiąc mieszkać przez tydzień w Dworze Nocy. Tymczasem nad magiczną krainą fae zbierają się czarne chmury i widmo wojny, które może zagrozić przyjaciołom i rodzinie Feyre.

Wydarzenia nie są jakoś specjalnie nowatorskie, czy cechujące się czym absolutnie wyjątkowym. Takie standardowe przygotowania do wojny, szkolenia itp. Nie wierzę, że to piszę, ale gdyby książka była nieco krótsza, akcja byłaby szybsza. Z drugiej strony uwielbiam każdą jedną linijkę tekstu i mogłabym przeczytać z 500 stron więcej, żeby tylko nie opuszczać magicznego Prythianu.

Głównym i najważniejszy wątkiem jest relacja Feyre – Rhysand. I to jest największa zaleta tej powieści! To rosnące napięcie, skakanie sobie do oczu, docinki, flirty i treningi są mega. Przez całą książkę drżałam ze zniecierpliwienia chcąc jak najszybciej poznać koniec i jednocześnie nie dotrzeć do niego za szybko.

Atmosfera jest zupełnie inna niż w poprzedniej części. Jest mrocznie, zmysłowo i niebezpiecznie. Odkrywamy tajemnicze krainy północy i sekrety Dworu Nocy. W tej książce jest też jedno z najpiękniejszych wyznań miłości jakie kiedykolwiek czytałam. Jestem naprawdę zachwycona tą historią i szczerze polecam oryginalną, angielską wersję. Czyta się naprawdę łatwo i przyjemnie. Przeczytałam też z grubsza tłumaczenie i nazwy oraz niektóre sytuacje bez drobnych modyfikacji tłumaczeniowych brzmią po angielsku prostu lepiej.
Polecam wszystkim tę serię. Sama nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z poznaniem książek tej autorki.

Szczegóły:
Tytuł oryginału: A Court of Mist and Fury
Tom: 2
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Bloomsbury UK
Liczba stron: 624

Brak komentarzy: