sierpnia 04, 2021
Pieśń o Achillesie - Madeline Miller
Nigdy nie lubiłam Achillesa.
Pieśń o Achillesie jest ostatnio wszędzie, tylko brakuje aby
mi z lodówki wyskoczyła. W dodatku same ochy i achy i te recenzje opiewające
wzruszające zaskoczenie. Książka nie dość, że tak chwalona, to jeszcze z tak
piękną okładką musiała znaleźć się na mojej półce.
No ale, ja osobiście mitologię lubię, ale bliżsi mojemu
sercu są jednak historie bogów, czy chociażby takiego Odyseusza. Achilles jakoś
tak zawsze kojarzył mi się z takim bucem, a szczególnie po ekranizacji Troi, którą
jednocześnie bardzo, bardzo lubię. Czy polubiłam się z Achillesem? No nie do końca.
Wierny towarzysz Patroklos.
W tej książce dostajemy historię życia Achillesa, syna króla
Peleusa i nimfy Tetydy, od małego chłopca, aż do wydarzeń pod Troją. Jednak, co
bardzo mi się spodobało, o herosie opowiada Patroklos – przyjaciel, powiernik, partner
i ukochany, który niczym kronikarz relacjonuje swoją i Achillesa historię. A
wszystko zaczęło się od przybycia wygnanego z domu Patroklosa na dwór ojca
Achillesa. Chłopcy stawali się coraz bliżsi, ramię w ramię odbywali szkolenie
u Chirona. Nad Achillesem ciąży jednak klątwa, która mówi że dzięki niemu
Grecja wygra wojnę, ale wtedy kiedy on sam polegnie.
Od razu zdradzę, że mnie zakończenie nie zaskoczyło w ogóle,
zupełnie go nie przeżywałam, bo przecież każdy wie jak Achilles skończył i
podczas czytania spokojnie się do tego końca przygotowywałam. Także niestety u
mnie obyło się bez wzruszeń. W sumie to na koniec bardziej interesowała mnie
postać naszego pozornie słabego i nic nieznaczącego Patroklosa niż Achillesa. Króry dorastał w cieniu herosa i w świadomości, że jest tym słabszym i gorszym.
Sympatyczne czytadło.
Ogólnie książka była dobra, ale spodziewałam się po niej
dużo więcej. Przyjemne czytadło, do połowy lekko wiało nudą, ale potem trochę
więcej się zaczęło dziać i pojawiła się akcja. Jednak większa część książki była dla mnie nieco monotonna i szukałam w niej jakiejś akcji, może wątku pobocznego innego bohatera. Ożywienie postaci Iliady i
Odysei było super pomysłem i fajnie było czytać o znanych z klasycznych dzieł
postaciach. Myślę, że wielbiciele takich klimatów będą zadowoleni. Także nie zostało nic innego, jak osobiście się przekonać czy podejdzie Wam ta książka czy nie.
Tytuł: Pieśń o Achillesie
Tytuł oryginalny: The Song of Achilles
Autor: Madeline Miller
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Brak komentarzy: