sierpnia 27, 2020

Mgły Avalonu - Marion Zimmer Bradley



Olbrzymia książka.

Kiedy tylko wzięłam tę książkę do ręki wiedziałam, że te ponad 1100 stron będzie albo cudowne, albo strasznie przegadane. Na szczęście ta książka jest absolutnie świetna. Czytałam ją bardzo długo, bo jest to cegła dość sporych rozmiarów, bardzo wielowątkowa ale jednocześnie bardzo wciągająca. Nie wiem, czy jakakolwiek inna wersja legendy o królu Arturze przebije Mgły Avalonu. Ja jestem oczarowana obrazem jaki stworzyła autorka. Mimo, że jedna kwestia kładzie się na tej pozycji cieniem.
Wspomnę od razu o budowie książki. Dzieli się ona na cztery księgi, ale jak dla mnie, tego podziału mogło by nie być. Bo żadna z tych części nie zaczynała się, ani nie kończyła jakimś mocniejszym fabularnym akcentem. Opowieść po prostu płynęła dalej. 

Silne postacie kobiece.

Najważniejszą kwestią która tę książkę wyróżnia jest to, że cała historia opowiadana jest z punktu widzenia kobiet. Poznajemy wiele kobiecych postaci, które sterują mężczyznami, a których wpływu oni nie dostrzegaj. A są to kobiety bardzo różne, od kapłanek z wyspy Avalon przez królowe Brytanii i Walii. Oczywiście postacie mężczyzn również są obecne, bo nie byłoby króla Artura bez jego rycerzy okrągłego stołu, ale jednak z perspektyw kobiet poznajemy tą historię.

Główną postacią jest Morgiana nazywana też Morganą i to jej postać jest centralną bohaterką, której towarzyszymy przez całą książkę. Jednak nie tylko jej perspektywę poznajemy. Czasami Morgiana jest usuwana w cień i na przykład pierwsza część książki jest to w głównej mierze opowieść Igriany i Viviany Pani Jeziora. Kolejna kobieca postać której towarzyszyły to królowa Gwenifer i jej historia miłości do Lancelota. Ona akurat jest okropną babą. Religijna do przesady, irytująca i wpychająca nos tam gdzie nie trzeba. Pojawiają się też wszyscy znani z legend bohaterowie: Morgouse, Gwain, Garet, Mordred, Nimue i Merlin. Chociaż koncepcja Merlina nie do końca mi się spodobała, bo Merlin Brytanii jest to miano nadawane najwyższemu z druidów.

Magiczny, celtycki klimat.

Pierwsze rozdziały książki bardzo mi się podobały, bo miały taki mistyczny, magiczny, celtycki klimat, który przedstawia Pani Jeziora. Poznajemy obrzędy na tajemniczej wyspie Avalon gdzie szkoli się młode kapłanki i gdzie również trafia Morgiana. Tam legendy żyją swoim życiem, a zasłona na granicy światów jest bardzo cienka i można trafić do magicznej krainy gdzie żyją elfy i mały lud. Ta część jest o tyle ciekawa, że umiejscowiona jest w czasach jeszcze przed Utherem Pendragonem i przed królem Arturem. Myślę, że wiele osób, które są zainteresowane kulturą celtycka i folklorem wysp brytyjskich, będą absolutnie zachwycone tym rozdziałem i nie tylko. Dopiero potem, kiedy do władzy dochodzi król Artur, chrześcijaństwo dochodzi powoli do głosu i religia Chrystusa walczy z religią Bogini o wpływy.

Kontrowersje?

Kult Bogini, druidów i kapłanek z Avalonu jest świetnie przedstawiony. Przynajmniej na pierwszy rzut oka wszystko mi się podobało i interesowało. Jednak jak się tak głębiej zastanowić, to wiele zachowań i wierzeń, które kultywują poganie zahaczają tu o gwałty, orgie, a nawet pedofilię. To wszystko stoi w opozycji do chrześcijaństwa, gdzie księża są przedstawieni jako ci źli. I to budzi u mnie taki dysonans, bo niby wszystko jest ciekawie przedstawione, ale w tle coś zgrzyta. Morgiana jest silną feministyczną postacią. Jak na tamte czasy jest za bardzo oświeconą, za mądrą i zbyt niezależna. Niejednokrotnie sprzeczała się z mężczyznami o rolę kobiet. Morgiana nigdy nie była moją ulubioną postacią legend, ale po tej książce żywię do niej dużo cieplejsze uczucia, mimo, że nie wszystkie jej poczynania były moralne i nie zawsze czyniła dobro. 

Wybitnie przypadła mi do gustu ta wersja legend arturiańskich. Jest w niej wszystko co najlepsze. Cudowni rycerze, magia, druidzi, romanse i zdrady, trudy macierzyństwa, a nawet jakiś smok się znajdzie. Jest to długa lektura, gruba, wielowątkowa i piękna, mimo, że gdzieś na horyzoncie, jak ciemne chmury majaczą poglądy autorki oraz historia jej samej. Mimo to, ja bardzo zachęcam do zapoznania się z tą książką.

Szczegóły: 
Tytuł: Mgły Avalonu
Tytuł oryginalny: Mists of Avalon
Cykl: Avalon
Tom: 1
Autor: Marion Zimmer Bradley
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 1160



Brak komentarzy: