października 27, 2017
40 lat Thorgala i mag detektyw - Nowa Fantastyka nr 11/2017
Thorgal ma już 40 lat. Ten kultowy komiks opowiada o Thorgalu, jego rodzinie i ich licznych przygodach na dalekiej północy. W artykule przytoczone są ciekawostki na temat powstawania serii i jej dalszych losów. Mnie nigdy nie było po drodze z Thorgalem, ale kto wie, może spróbuję się z nim zapoznać.
Teraz coś dla fanów seriali. Znajdziecie co nieco o The Walking Dead, z okazji startującego ósmego sezonu serialu. Chyba tradycją już się staje też to, że w każdym numerze jest coś o Star Treku. Tym razem dostajemy wywiad z Aaronem Herbertsem, schowrunnerem najnowszego Star Treka: Discovery.
Pięknym zaproszeniem do czytania jest tekst o Aktach Dresdena, świetnym (czytałam) urban fantasy, którego bohaterem jest Harry, detektyw i mag.
Felietony jak zawsze trzymają poziom. Wojciech Chmielarz udziela rad dla piszących. Dowiadujemy się też co nieco o grze planszowej Otchłań, która była na okładce jednego z wcześniejszych numerów, natomiast Łukasz Orbitowski pisze o duchach.
A teraz skupmy się na opowiadaniach.
Z prozy zagranicznej najbardziej czekałam na „Wezwanie” Jima Butchera. Jest to opowiadanie ze świata prywatnego maga-detektywa Harry’ego Dresdena. Harry jest bardzo charyzmatyczną osobowością, a jego specjalnością jest wpychanie nosa w nie swoje sprawy. Dresden został wezwany do zasiadania w ławie przysięgłych. Jest świadkiem procesu mężczyzny podejrzanego o zabójstwo, ale wyczuwa w tej sprawie coś jeszcze, coś magicznego. Zaczyna węszyć i dzieje się magia, wtrącają się wampiry i inne istoty. Super opowiadanie, jeśli nie znacie jeszcze Akt Dresdena, to na pewno Was ono zachęci do zapoznania się z nimi.
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie opowiadanie pt. „Wszystkie dziewczyny szaleją za Michaelem Steinem” Davida A. Durhama. Ciekawy tytuł, prawda? A kimże jest ów Michael Stein? To kot, a w dodatku martwy kot. Po śmierci koty nie opuszczają świata, ale zostają na nim jako duchy. Michael Stein stara się pomóc swojej żywej właścicielce. Świat widziany oczami kota jest naprawdę pasjonujący i zaskakujący. Pomysł na ten tekst jest świetny i autentycznie mnie wciągnęło w tą kocią historię.
Wiele opowiadań z tego numeru oscyluje w okolicach horroru. Jest też kilka bardzo krótkich, na ledwie dwie strony, ale szybkie i przyjemne jak „Czerwień i biel” Dawida Juraszka czy „Zaraza” Kena Liu.
Z prozy polskiej najbardziej przypadł mi do gustu Paweł Matej i jego „Z otchłani”. Jest to niepokojący obraz psychiki człowieka pełenego egzystencjalnego lęku. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, a główny bohater spotyka się ze swoją dawną znajomą – Nitką. Postacie te są bardzo kontrastowe. On pracuje w firmie, ma mieszkanie, dobrą pracę, ale brakuje mu radości życia. Nitka zawsze miała problemy. Jest pokryta tatuażami, nigdzie nie zagrzewa dla siebie miejsca i ściąga za sobą całą masę przerażających problemów. To wszystko wydało mi się smutne, a zarazem straszne na skutek kilku działających na wyobraźnię obrazów.
Warto jeszcze wspomnieć o opowiadaniu „Wybór” Anny Łagan w którym wykorzystała starożytne wierzenia greckie oraz te z obszary Bliskiego Wschodu do stworzenia zamkniętej społeczności chwalącej upadłych z nieba bożych wysłanników. Przy tym wszystkim ludzie ci są źli i dopuszczają się niewybaczalnych czynów z którymi musi zmierzyć się młody i oczytany Hiram.
W tym numerze najbardziej przypadła mi do gustu proza zagraniczna. Bardziej mnie wciągnęła i łatwiej się ją czytało. Opowiadania polskich autorów są nieco bardziej wymagające, kilka jest też bardzo krótkich, za krótkich jak na mój gust. Ja jednak wolę nieco dłuższe.
Polecam wszystkim ten numer, serio, chociażby przez Harry'ego Dresdena.
Brak komentarzy: