października 07, 2017

Consolation - Corinne Michaels [PRZEDPREMIEROWO]


Consolation jest cudowną, poruszającą do głębi książką. Początek jest absolutnie rozdzierający, smutny i nie mogłam się powstrzymać od uronienia kilku łez. Natalie przeżyła największy koszmar, jaki może spotkać żonę. Aaron, jej mąż, ojciec ich nienarodzonego jeszcze dziecka i jednocześnie komandos, wyjechał na misję do Afganistanu i już nie wrócił… Te wszystkie emocje, które rozrywają Natalie od środka, smutek i pustka są opisane po mistrzowsku i bardzo intensywnie. Taki właśnie początek funduje nam autorka, a dalej rozpoczyna się powolne uleczanie złamanego serca Natalie. Wszystko za sprawą Liama, który pojawił się pewnego razu na progu. On również jest wojskowym i zawsze był bardzo bliskim przyjacielem rodziny, najlepszym przyjacielem męża Natalie.

"Ból przeszywa moje ciało, zabiera wszystko, co dobre, i pochłania bez reszty"



Liam zaczął przywracać Natalie do życia, która zajęta wychowywaniem małej córeczki zamknęła się w szczelnym kokonie. Bardzo mi się spodobała postać Liama. Ja w ogóle uwielbiam historie z komandosami w roli głównej, więc mnie ta książka kupiła od razu. Jest on wygadany, opiekuńczy i oczywiście niesamowicie przystojny. Był promieniem słońca w szarej codzienności Natalie. Nie tak to się miało potoczyć, ale z czasem z przyjaźni zaczęło się naradzać coś więcej, z czym główna bohaterka musi się zmierzyć. 

"Nie można poznać prawdziwej miłości, jeśli nie poznało się prawdziwego bólu"

Cała historia nie jest szczególnie wyjątkowa, ale jest piękna w swojej prostocie i zwyczajności, bo przez taką sytuację przechodziła niejedna kobieta, nie tylko w USA. Największą zaleta tej książki jest sposób w jaki autorka opisuje emocje targające bohaterami. Chociaż odniosłam wrażenie, że czasami za dużo do siebie gadali w trakcie tych intymniejszych chwil i powtarzali w kółko jedne i te same rzeczy. To chyba jedyny minus. Nie przepadam za płaczliwymi książkami i nie lubię się za bardzo wzruszać, ale ta historia ma w sobie to coś, przez co nie mogłam się od niej oderwać i z zapartym tchem czytałam do końca.

Zaczęło się od tragedii, a im dalej, tym więcej chwil spokoju, wytchnienia i szczęścia, ale wcale nie mniej emocji. Nie wiem jak opisać końcówkę. W kilku ostatnich zdaniach wszystko się powywracało i po prostu muszę przeczytać kontynuację, najlepiej jak najszybciej! Ta książka to piękny i poruszający romans, który wszystkim polecam. Ja jestem nią oczarowana i długo nie mogłam się po niej otrząsnąć, bo tak bardzo mnie wzruszyła i wciągnęła. 

Za możliwość przeczytanie książki dziękuję:
PREMIERA 11 października 2017 !!!


Szczegóły:
Tytuł: Consolation
Tom: 1
Cykl: Consolation duet
Autor: Corinne Michaels
Wydawnictwo: Szósty zmysł
Liczba stron: 302







Brak komentarzy: