listopada 20, 2021

Siedem śmierci Evelyn Hardcastle - Stuart Turton

Ależ to była pokręcona książka. 

Siedem śmierci Evelyn Hardcastle była jakiś czas temu wszędzie i bardzo dużo osób zachwycało się tą książką i tym w jaki sposób ta historia płynie. No to co, nie pozostało mi nic innego jak również ją przeczytać, także pewnego pięknego dnia pobrałam sobie audiobooka, zaczęłam słuchać i jedno co mogę powiedzieć na pewno to to, że nie jest to książka do słuchania. Nie róbcie tego.

Wiele wcieleń i 8 dni na rozwiązanie zagadki.

Od samego początku byłam dość zdziwiona i nie bardzo mogłam się w tej historii odnaleźć. Nie wiedziałam co się dzieje, ponieważ budzimy się z naszym bohaterem, który absolutnie nie wie nic o sobie, biegnie przez las, widzi jakieś morderstwo i w końcu dobiega do starej dziewiętnastowiecznej posiadłości. Tam poznaje różnych dżentelmenów i damy, którzy zdają się go znać. Co najlepsze, na następny dzień kiedy się budzi okazuje się, że jest w zupełnie innym ciele i jest zupełnie inną osobą. Po jakimś czasie spotyka doktora dżumę, tajemniczego jegomościa w ptasiej masce, który mówi mu że ma 8 dni i 8 wcieleń na poznanie tożsamości zabójcy Evelyn Hardcastle. Jeśli mu się to nie uda to cykl zacznie się od początku.

Po pierwsze jest to mega fajny pomysł na książkę, bo nasz bohater pojawia się co jakiś czas w nowych wcieleniach i nawiązuje kontakty z innymi domownikami i gośćmi którzy przyjechali na przyjęcie. Wszystko byłoby okej gdyby te dni leciały po kolei, tymczasem budzimy się w zupełnie różnych wcieleniach w różne dni i ja się w tym okropnie gubiłam - kim obecnie jest i kim był przedtem i jakie kontakty utrzymywał.

Tajemniczy klimat starej posiadłości.

Ogólnie sama koncepcja stworzenia takiego domu mega mnie zainteresowała i byłam bardzo ciekawa co będzie na końcu książki. Zakończenie mnie zaskoczyło, a słyszałam różne głosy, że nie tak sobie to sobie wyobrażali, a ja myślę że naprawdę końcówka jest idealna i bardzo ciekawa.

Przez cały czas słuchania tej książki towarzyszył mi oprócz nastroju i uczucia zdezorientowanie taki ciężki klimat dziewiętnastowiecznej posiadłości, nieco mrocznej i trochę zapuszczonej, skrywającej wiele tajemnic. Także jest to książka trochę detektywistyczna, trochę w stylu zamkniętego pokoju i szukania mordercy przez grupę osób. Są też elementy fantastyczne. Czasami akcja pędzi jak szalona, a innym razem jest bardziej monotonnie. Ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem tego jak autor to wszystko wymyślił, a co najlepsze jak on to wszystko ze sobą tak, że te wszystkie historie się łączyły i trzymały kupy.  Mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę. Pewnie nie każdemu się spodoba, ale dla samej formy i tego w jaki sposób te wszystkie wydarzenia są ułożone polecam spróbować. 

Szczegóły
Tytuł: Siedem śmierci Evelyn Hardcastle
Tytuł oryginalny: The Seven Deaths of Evelyn Hardcastle
Autor: Stuart Turton
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 508

Brak komentarzy: