grudnia 20, 2020

Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli - Radek Rak

Fantastyka w Galicji.

Przeczytałam Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli, tegorocznego laureata Nike i powiem wam, że ta książka to jest coś wspaniałego. Nie mam pojęcia jak Radek Rak to zrobił, ale to wyglądało jakby on się przeniósł po prostu do czasów Galicji, jakby rozmawiał z ludźmi i jakby znał wszystkie zwyczaje.

Nazwijmy rzecz po imieniu ta książka to kawał dobrej fantastyki. I ta fantastyka jest absolutnie niezwykła, bo jest inspirowana Galicją i czasami rabacji. Panowie żyją na dworach, a chamy gnieżdżą się w chatach i pracują na ich rzecz, klepią biedę i cierpią głód w lata nieurodzaju.

Cham co chciał być Panem.

W tych ciężkich dla polskiego chłopstwa czasach poznajemy Kóbę Szelę, który zawsze chciał być panem. Pewnego razu, wiedziony przez niezwykłe moce i zapomniane słowiańskie legendy, trafia do miejsca w lesie zamieszkiwanego przez węże. Uratował jednego z nich i może wybrać jedno życzenie. Od tego czasu rozpoczyna się legenda o Jakóbie Szeli. Niektórzy chłopi mówią że jest on rozbójnikiem w lasach. Podobno mieszkał u wiedźmy i uczył się zmieniać postacie, a poszukiwaniu wężowego serca schodził nawet do świata podziemi prowadzony przez czarty.

Autor bardzo swobodnie porusza się po słowiańskiej mitologii i demonologii. Również bardzo żywo opisuje Beskidy, bo właśnie w Beskidach ma miejsce większość akcji. Powołał on do życia różne stwory zamieszkujące świat podziemi oraz głębokie lasy. Wszechobecna jest magia. Taki właśnie jest klimat tej książki, oniryczny, tajemniczy i mroźny. To było jak zagłębianie się w kolejne warstwy legend i beskidzkich baśni. 

Wielobarwna i wieloznaczeniowa opowieść.

Cała książka jest napisana absolutnie genialnym językiem stylizowanym na gwarę. Jest to fantastyka, ale z poszanowaniem kultury i zwyczajów ówczesnych czasów. Dzieli się na bardzo krótkie, parostronicowa rozdziały i to sprawiło, że bardzo szybko mi się ją czytało. Autor nawiązuje również do innych tekstów kultury i mruga oczkiem do czytelnika. Tak więc Panie Rak, czapki z głów za Tolkiena. Kto czytał, to na pewno wie o czym mówię. Pokazuje nam ciemne strony ludzkiej natury, erotyczne uniesienia, smutne momenty, ale też zabawne sytuacje z życia wzięte. 

Ta książka ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników, bo przyznaję, że nie każdemu może się podobać taki stylizowany tekst. Ja tę książkę ugryzłam na raz. Jestem pod ogromnym wrażeniem i na pewno przeczytam też inne książki autora, bo ma olbrzymi talent do operowania słowem pisanym.  

Szczegóły:
Tytuł: Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli
Autor: Radek Rak
Wydawnictwo: Powergraph
Liczba stron: 464

Brak komentarzy: