kwietnia 20, 2020
Głową o mur Kremla - Krystyna Kurczab-Redlich
Jestem wielką fanką reportaży o Rosji. To zdecydowanie mój zakres zainteresowań i nie mogłam nie przeczytać Głową o mur Kremla. Cała książka składa się z trzech tematycznych części. Tak na marginesie, to książka ta jest tak gruba, że całość spokojnie można by podzielić na trzy odrębne książki. Autorka jest świetną obserwatorką otaczającego ją świata oraz specjalistką w dziedzinie wojen czeczeńskich, co widać podczas lektury niniejszego dzieła.
Na początku dostajemy kilka rozdziałów zawierających wrażenia autorki, która przyjechała do Związku Radzieckiego w 1987, a potem znowu w 1990 na 14 lat. Zderzyła się z szarą radziecką rzeczywistością i taki opis Rosji dawno minionej robi piorunujące wrażenie. Porusza bardzo różne tematy, między innymi kobiety, wódka, szpiegowanie czy zależności pomiędzy Gorbaczowem i Jelcynem.
Kolejna część tematyczna jest bardziej wymagająca dla czytelnika. Długi rozdział Ludobójstwo i oklaski zawiera problem Czeczeni. Autorka była świadkiem długich i krwawych wojen w Czeczeni. Ciężko było mi przebić się przez gęstą sieć nazwisk i rozdrobnienie wydarzeń, nijako konieczne, do pełnego zrozumienia czeczeńskiego problemu. Kiedy doszłam do zdarzeń, które kojarzyłam z mediów, jak Biesłan i ataki terrorystyczne w moskiewskim metrze i teatrze, to zdecydowanie lepiej mi się książkę czytało.
Z drugiej strony autorce momentami brakowało lekkości w pisaniu. Nie umniejszam oczywiście ogromu pracy, którą w tę książkę włożyła, ale nie ukrywam, że zdarzały się momenty, które czytało mi się wolno i ciężko. Jak czasami zdarzało mi się narzekać na reportaże zbyt okrojone, tak w tym przypadku informacji jest tak dużo, że aż bym to wszystko nieco bardziej skondensowała. Ale Rosja, a tym bardziej Kaukaz właśnie taki jest. To temat bez dnia, skomplikowany i wielowarstwowy.
Ostatni temat poruszany w książce to Fenomen Putina. Jego początki, domniemane dzieciństwo i wspinaczka po szczeblach kariery aż na Kreml. Aż bym poczytała o nim więcej. Może sięgnę w przyszłości po inną książkę autorki pt. Wowa, Wołodnia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina, która mówi tylko o nim. No zobaczymy. A wracając do tematu, książka ta jest niesamowitą pracą, bardzo drobiazgowo opisującą w szczególności Czeczenię. To również obraz Rosji dawno minionej, która powoli wyrywa się z objęć komunizmu. Jest to lektura trudna i długa ale warta przeczytania, szczególnie dla osób które nie szukają ogólnych książek, ale tych bardziej specjalistycznych.
Brak komentarzy: