stycznia 06, 2018
Co by tu wszamać w kosmosie? - Nowa Fantastyka nr 1/2018
Hej, dziś przychodzę do Was z moją opinią o styczniowej Nowej Fantastyce ;) mam lekki poślizg, ale ostatecznie udało mi się napisać parę słów. ;)
Z publicystyki najbardziej
czekałam na wywiad z Percivalem, bo to jeden z zespołów, które bardzo lubię i
słucham regularnie. Czuję się usatysfakcjonowana, bo wielu z tych rzeczy o
których mówili nie wiedziałam. Fani powinni być zadowoleni.
Zupełnie nie wiedziałam o co
chodzi z tekstem o dziwnym tytule Pokolenie Goonies. „Wyguglowanie” hasła nic nie dało, więc
założyłam, że ten termin został tutaj wymyślony. Dostajemy w tekście niezły
przekrój filmów młodzieżowych z lat osiemdziesiątych. Przyznam się, że o tych filmach
słyszałam, ale oglądałam może ze dwa, np. E.T.
Teraz coś jedzeniowego, bo
gdzie by tu znaleźć jedzenie w kosmosie? W tekście Pohulanka w gwiazdozbiorze
orła jest kilka przykładów źródeł czerpania pożywienia w przestrzeni
kosmicznej. Może nie są to hamburgery z Marsa, ale sól i alkohol się znajdą. Bardzo zaciekawił mnie ten temat.
Nieodłącznym elementem numeru
jest też komiks z niezawodnymi Lilem i Putem
Z felietonów najbardziej zainteresował
mnie Rafał Kosik i tekst o podróżowaniu oraz Wojciech Chmielarz i Zawód:
bohater.
Opowiadania:
Miałam spore wymagania co do
opowiadań. Bardzo liczyłam na „O starciu sił zła, to jest o upadku Kethii” Anthony’ego
Ryana. Autora lubię, ale tym razem bardzo się zawiodłam. Tematyka zupełnie mi nie
pasowała. Tekst został wystylizowany na kronikę upadku pewnego królestwa.
Kronikarz wymienia wiele bitew, bohaterów i przywódców, ale wszystko było dla
mnie bardzo... suche. Oczywiście jestem pod wrażeniem wyobraźni autora, bo w tym krótkim tekście przedstawił niezły kawał nowego fantastycznego świata, ale sposób
w jaki zostało to wszystko opisane w ogóle do mnie nie trafił.
A teraz opowiadanie najlepsze:
„Dzień ślubu” Jake Kerr. Jestem zachwycona. Jest to historia pary kobiet, które
chcą wziąć ślub po zalegalizowaniu związków partnerskich. Niestety przerywa im
ogromny meteor pędzący w stronę Ziemi. Teraz wszystkich zaprząta jedno pytanie:
czy nas ewakuują? Opowiadanie naprawdę trzyma w napięciu, wywołuje wielkie
emocje i jest napisane bardzo przyjemnym językiem. Miła odmiana po tych
wszystkich skomplikowanych sci-fi.
Kolejna pozytywna niespodzianka to tekst
„Gra” Michael J. Sullivan. Jest to historia o sztucznej inteligencji i na pewno
daje do myślenia. W grze MMO Światy Rah jest pewien NPC. Troth jest goblinem i
rozdaje questy do momentu, kiedy zadaje pytanie: Czy to jakaś gra?
Proza polska tym razem niespecjalnie mi
się podobała. Najlepiej czytało mi się „Sprzężenie pasożytnicze” Konrada T.
Lewandowskiego, ale przyznam, że początek miałam ciężki. Jest to klasyczne sci-fi
w którym umysł Biasa przenosi się po śmierci w ciało innego mężczyzny. Wszystko
wiąże się z mutacjami które dotknęły ludzi w świecie przyszłości. To tak mniej
więcej i bardzo pobieżnie. Gdzieś w połowie fajnie się rozwinęła akcja, ale
autor nieźle zamieszał.
Podsumowując, ten numer na tle kilku poprzednich nie wypadł jakoś bardzo oszałamiająco. Nie ukrywam, że z science-fiction nigdy mi po drodze nie było, mimo to parę tekstów bardzo mnie zaciekawiło, a wywiad z Percivalem znacznie podciągnął w górę moją ocenę. Czekam na więcej klasycznego fantasy w prozie. ;))
Podsumowując, ten numer na tle kilku poprzednich nie wypadł jakoś bardzo oszałamiająco. Nie ukrywam, że z science-fiction nigdy mi po drodze nie było, mimo to parę tekstów bardzo mnie zaciekawiło, a wywiad z Percivalem znacznie podciągnął w górę moją ocenę. Czekam na więcej klasycznego fantasy w prozie. ;))
Brak komentarzy: