kwietnia 29, 2016
Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno - Kirsty Moseley
Sięgnęłam po tę książkę w nadziei na przyjemną i dobrą lekturę. Przyjemna była, ale czy dobra? I tak i nie. Ta historia jest różowa, szczęśliwa i do zarzygania idealna. Najprzystojniejszy chłopak w szkole zakochuje się w najpiękniejszej dziewczynie w szkole i wszyscy są szczęśliwi. Możecie mnie teraz przeklinać za takie podsumowanie, ale właśnie tak to widzę. Fabuła jest niezwykle przewidywalna i już po pierwszych parunastu stronach wiadomo kto będzie z kim i jak się wszystko skończy.
Tytuł mnie zaintrygował i w sumie miałam nadzieję na nieco inną konstrukcję powieści i większy dreszczyk emocji. Najlepszy był sam początek, który zapowiadał świetną lekturę. Pojawił się motyw przemocy domowej. Mała Amber i jej brat Jake są ofiarami przemocy i wykorzystywania przez ojca. Szczególne dotkliwie odczuwa to dziewczynka. Pewnego wieczoru po rodzinnej kłótni, do jej pokoju zakrada się przez okno Liam, chłopak z sąsiedztwa i najlepszy przyjaciel jej brata. Zasypiają razem i od tej chwili śpią ze sobą co noc. Moja reakcją było: "AHA, no czad". Następnie przenosimy się do przyszłości. Amber ma 16 lat, a Liam i Jake po 18 i są największymi ciachami w szkole. I Amber NADAL śpi z Liamem! WFT, to mi się już takie lekko dziwaczne wydało. Dziewczyna nie może spać sama, bo ma koszmary... Liam jest bardzo ciekawą osobą - ma dwie twarze: w nocy jest łagodny i dobry, a w dzień zamienia się w dupka podrywacza, który dokucza siostrze przyjaciela, czego nie znosi Amber. Oczywiście Liam się w Amber zakochuje, trochę się z tym kryją przed bratem i resztą szkoły, ale w sumie wiele więcej się nie dzieje. Jedyna większa akcja to konfrontacja z ojcem, ale jest dość łagodna, żadna bomba nie wybucha.
Czy wspominałam, że nie lubię książek o amerykańskich szkołach? Nie? Wiec oświadczam, że nie cierpię książek o amerykańskich szkołach i przy okazji nastolatkach. Wszystko jest takie naiwne i cukierkowe, a co piątek organizują wielką imprezę z hektolitrami alkoholu i zaliczaniem lasek po kątach. W pewnym momencie pojawił się motyw z zakładem pt. "która z dziewczyn pierwsza prześpi się z Liamem". No dobra, jest zakład, ale żeby się zakładało aż 200 dziewczyn?! Co jest? W książce dzieje się całkiem sporo nieprawdopodobnych rzeczy. Autorce na pewno nie można odmówić wyobraźni.
Ojoj, strasznie ponarzekałam. Ale wiecie co? Całkiem przyjemnie mi się tę książkę czytało. Serio. Już dawno nie miałam w rękach takiej bezstresowej i szczęśliwej lektury, napisanej takim łatwym i przystępnym językiem. Na odstresowanie od cięższych pozycji i relaks jest idealna, ale próżno w niej szukać jakiejkolwiek głębi.
Tytuł: Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno
Tytuł oryginału: The Boy Who Sneaks In My Bedroom Window
Autor: Kirsty Mosley
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 351
Brak komentarzy: