stycznia 19, 2020
Szeptacz - Alex North
Szeptacz zawładnął jakiś czas temu mediami
społecznościowymi. Oczywiście jak zwykle w takim przypadku, zaczęłam się
zastanawiać czy ta książka jest warta tego całego szumu. Także kupiłam
Szeptacza, usiadłam w fotelu, uzbroiłam się w herbatkę i… przeczytałam całą
książkę w jeden dzień.
Tom Kennedy jest pisarzem i mieszka wraz z synkiem Jakiem.
Nie mogą się odnaleźć w nowej rzeczywistości od kiedy nagle zmarła matka Jake’a
i żona Toma. Postanawiają się przeprowadzić i małe miasto Fearherbank ma być
ich nowym domem, gdzie będą mogli wszystko zacząć od nowa. Dwadzieścia lat
wcześniej seryjny morderca porwał i zamordował tu pięciu kilkuletnich chłopców.
Nadano mu pseudonim Szeptacz, bo przed zniknięciem każdy z chłopców miał
słyszeć szepczący głos.
Znowu dochodzi do zniknięcia małego chłopca. Policja staje
na głowie i szuka zaginionego dziecka. Podobieństwo do spraw sprzed dwudziestu
lat angażuje do działania Pete’a Willisa, starszego policjanta który prowadził
tamte śledztwa. Wkrótce Jake zaczyna rozmawiać z niewidzialnymi przyjaciółmi i
sprawia kłopoty wychowawcze. Tom stara się jak może, ale czy tajemnicze szepty,
które słyszy Jake, można przypisać bujnej wyobraźni dziecka?
Całą książkę czytało mi się rewelacyjnie. Autor pięknie
operuje słowem i niezwykle płynnie prowadził całą historię i kryminalną
intrygę. Czasami balansował na granicy oniryzmu, szczególnie na początku
książki, kiedy Szeptacz był wciąż potworem czającym się za oknem, zrodzonym w
umyśle dziecka. Dopiero potem nabrał on dla mnie fizycznych kształtów mordercy.
Paradoksalnie to właśnie ten początek był dla mnie najbardziej niepokojący.
Kryminalna zagadka była ciekawa, ale na kolana mnie nie
powaliła. Obyło się raczej bez niespodziewanych i szokujących zwrotów akcji. Jednak
odkrywałam kolejne warstwy zagadki z przyjemnością. Momentami przeszkadzał mi
trochę jedynie Komisarz Pete Willis i sam Tom, którzy za bardzo się zagłębiali
w rozważania o swoich poczynaniach. Pić czy nie pić? Dobrze wychowuję dziecko,
czy nie? I tak kilka razy w całej książce. Ale to drobiazg. Ogólnie jest to
bardzo dobra książka i mogę ją z czystym sumieniem polecać.
Szczegóły
Brak komentarzy: