marca 05, 2017
Żałobne opaski - Brandon Sanderson
Żałobne opaski to mityczne metalmyśli, które nosił sam Ostatni Imperator. Po latach powracają w tajemniczych rysunkach pewnego badacza kandra. Sam Harmonia zwraca się do Waxa, Marasi i Wayna o pomoc. Ów badacz kandra został zaatakowany w południowym mieście „Nowy Seran”. Marasi przyjmuje misję odnalezienia jego zaginionego kolca. Wax niechętny tej konkretniej misji również rusza na południe, ale dla niego priorytetem jest odnaleźć zaginioną siostrę, porwaną przez jego wuja Edwarna lata temu. Razem z nimi podąża kandra MeLaan oraz narzeczona Waxa Steris i jego wierny towarzysz Wayne. Wspominałam już, że go uwielbiam? Jego, jego szalone akcje i humor.
"Bankier nie wydawał się przekonany - ale zdaniem Wayne'a nie wydawał się też być do końca człowiekiem. Musiał być choć częściowo delfinem."
"Bankier nie wydawał się przekonany - ale zdaniem Wayne'a nie wydawał się też być do końca człowiekiem. Musiał być choć częściowo delfinem."
Moi stali czytelnicy pewnie zauważyli, że co recenzja, to wychwalam pod niebiosa Wayna, ale chyba mam powód. Jego styl bycia, drobne kradzieże, pardon, wymiany; dziwne, rozwalające system powiedzonka i pomysłowość jest genialna. Dawno nie spotkałam w książce takiego bohatera. Porównałabym go do Jaskra z Wiedźmina. Ok, ale dość o nim.
"- Skup się Wayne - powiedział Wax. - Jak dostaniemy się do środka. Spróbujemy Tłustego Pasa?
- Nie, za głośny. Myślę, że powinniśmy spróbować z Zepsutym Pomidorem.
[...]
- Sądzę, że powinniśmy zrobić Kaczkę Pod Chmurami.
[...]
- Tuba.
- Nie mamy kleju.
- Pole Zguby?
- Za ciemno.
- Podwójne Tupnięcie Czarnej Straży.
Wax się zawahał.
- A co to jest do diabła?"
"- Skup się Wayne - powiedział Wax. - Jak dostaniemy się do środka. Spróbujemy Tłustego Pasa?
- Nie, za głośny. Myślę, że powinniśmy spróbować z Zepsutym Pomidorem.
[...]
- Sądzę, że powinniśmy zrobić Kaczkę Pod Chmurami.
[...]
- Tuba.
- Nie mamy kleju.
- Pole Zguby?
- Za ciemno.
- Podwójne Tupnięcie Czarnej Straży.
Wax się zawahał.
- A co to jest do diabła?"
Jestem pozytywnie zaskoczona postacią Steris, której nie znosiłam i jej przemianą. A jaki romans się pojawił! Genialnie poprowadzony wątek. W różnych sytuacjach powracają kolejni bohaterowie, których znamy z pierwszych części tej serii. Poznajemy też nieznane dotąd fakty o przodkach Waxa i jego ekipy oraz szczegóły tego, jak wyglądał świat po upadku.
Książkę czyta się świetnie. Taka fantastyka to gratka dla fanów gatunku. Ja jestem absolutnie zachwycona i nawet jeśli chciałabym znaleźć jakieś minusy, to może tylko to, że książka jest stanowczo za krótka! Niesamowicie wkręciłam się w twórczość Sandersona i polecam go każdemu.
Jestem pod wrażeniem tego, jak dynamiczny świat tworzy (bo nie jest to proces skończony) Sanderson. To taka trochę dziewiętnastowieczna Ameryka. Dwie części do tyłu dopiero wkraczała do miast elektryczność. Tu jesteśmy świadkiem wydarzeń rozgrywających się w całkiem zaawansowanym pociągu, a ponad Elendel wznoszą się drapacze chmur. Końcówka książki zapowiada kolejną nową epokę, z czymś latającym na niebie. Tylko Sanderson ma taki tupet, żeby wysłać UFO (czy coś w tym stylu) do świata fantasy. Pojawia się również zagrożenie, które martwi nawet boga i wyczuwam nawiązanie do innej serii autora - Archiwum Burzowego Światła. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie się działo. Nie mogę się już doczekać.
Szczegóły:
Tytuł: Żałobne opaski
Tytuł oryginału: Bands of Mourning
Tom: 6
Cykl: Ostatnie imperium
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 384
Brak komentarzy: