listopada 16, 2015
Na południe od granicy, na zachód od słońca - Haruki Murakami
Na południe od granicy, na zachód od słońca jest moją drugą książką Murakamiego jaką przeczytała. Podobała mi się chyba jeszcze bardziej niż poprzednia (czytaj TU). Zorientowałam się, że twórczość Murakamiego ma swój wyjątkowy klimat, charakter i wpływ na czytelnika.
Haijme poznajemy jako małego chłopca. W społeczeństwie w którym popularny stał się model rodziny 2+2 jest w klasie "odmieńcem", jest jedynakiem. Łączy go to z Shimamoto, dziewczyna z lekko niesprawną nogą, która rozumie go jak nikt inny. Nastolatkowie spędzają razem większość czasu aż do wyprowadzki Hajime. Kontakt się urywa, chłopak dorasta, idzie na studia i poznaje inne kobiety. Jednak w każdej widzi Shimamoto i wypatruje podobnych do niej cech. Nierzadko rani swoich bliskich, bo jest klasycznym egocentrykiem co zadręcza go potem przez całe lata. W końcu Hajime zakłada rodzinę i bar jazzowy. Wszystko wydaje się świetne, aż pewnego dnia znowu spotyka swoją dawną, dziecięcą miłość - Shimamoto. To zdarzenie ma ogromny wpływ na bohatera, który na powrót czuje się zagubiony jak dziecko.
Książka zdecydowanie daje do myślenia. Jeśli chcecie dostać ładną historię miłosną, to nie jest to książka tego typu. Występują sceny erotyczne, ale są bardzo naturalnie i delikatnie wplecione w fabułę. Problemy zawarte w książce skłaniają do myślenia i zastanowienia się jak nasze wybory wpływają na życie. Niektórych decyzji nie da się zmienić, a w pewnym momencie nie da się już niczego odkręcić i trzeba zmierzyć się z konsekwencjami. Murakami za pomocą bardzo niewielu słów porusza do głębi i pokazuje olbrzymią gamę ludzkich emocji. Pomimo, że temat jest dość banalny, to sposób w jaki jest opisany jest wyjątkowy, przez co powieść naprawdę hipnotyzuje.
Zorientowałam się, że muzyka pełni bardzo ważną rolę w książkach sensei Murakamiego. Tym razem również tak jest. Muzyka jest tłem powieści i wystarczy posłuchać fragmentu i już jesteśmy w prowadzeni w nastrój książki. Jeśli jesteście fanami jazzu, książka spodoba się wam, jeśli nie ze względu na wydarzenia, to przez tło muzyczne.
Jest to pozycja zdecydowanie warta polecenia. Pomimo stosunkowo niewielkiej objętości, niesie ze sobą bardzo istotne wartości i skłania do refleksji.
Szczegóły:
Tytuł: Na południe od granicy, na zachód od słońca
Tytuł oryginalny: 国境の南、太陽の西 / Kokkyō no minami, taiyō no nishi
Autor: Haruki Murakami
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 232
Jeszcze tej książki nie przeczytałam, a już czuję, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :)
Buziaki :*
Dziękuję za recenzję, już wiem którą z powieści Murakamiego przeczytam jako następną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMurakami jest ostatnio dosyć znany. Musze coś w końcu przeczytać tego autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Ja długo nie mogłam się przekonać do przeczytania czegokolwiek Murakamiego, a mogłam go odkryć wcześniej... :))
UsuńW końcu muszę zapoznać się z twórczością tego autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja się do tego strasznie długo zbierałam :D
UsuńRecenzja brzmi bardzo przychylnie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam Murakamiego i nie wiem, od czego zacząć :/
OdpowiedzUsuńTa książka wydaje mi się całkiem niezła jak na początek :)
UsuńTo pierwsza i do tej pory jedyna książka Murakamiego, jaką przeczytałam, ale sięgnę po kolejne. Dwie już czekają na półce. :)
OdpowiedzUsuńCzy to nie Hajime się przeprowadził, a nie Shimamoto? Coś tak mi się mocno wydaje. ;)
Tak, wybacz. Pokręciło mi się coś, już poprawiam :)
UsuńWreszcie coś od Murakamiego co mnie naprawdę zainteresowało! Interesuję się Japonią więc uznałam, iż warto przeczytać jakąś książkę tego słynnego japońskiego autora. Niestety przez dłuższy czas nie mogłam nic znaleźć ciekawego dla siebie. Jak tylko będę w bibliotece to ruszę na polowanie <3
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, bo przyznam, że jego twórczość do mnie nie przemawia. Ale kto wie, może kiedyś się przekonam :D
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Rozumiem, też tak miałam przez długi czas... Murakami zupełnie mnie nie interesował i aż się zdziwiłam, że ma tak fajne książki :)
Usuńjestem zainteresowana, chociaż nie czytałam jeszcze żadnej książki Murakamiego. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym autorze, więc prędzej czy później przeczytam tą książkę :D
OdpowiedzUsuńKurcze, mam tego autora... chyba Norwegian wood na półce od dobrych kilku lat, ale ciągle mi nie śpieszno, żeby tę albo inną Murakamiego przeczytać. Sama nie wiem, dlaczego. Trochę się naczytałam, że pisarz tworzy historie w dość specyficzny sposób - jedni to kochają, drudzy nie za bardzo ;) Pewnie w przyszłości sama będę chciała się o tym przekonać, ale kiedy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ta książka też swoje odstała na półce. Powoli nadrabiam moje stosy nieprzeczytanych książek :)
UsuńRzeczywiście tematyka i styl Murakamiego jest bardzo osobliwy, ale mi się spodobał :)
Bardzo mi się podobała ta książka, jak zresztą wszystkie inne Murakamiego. Naprawdę uwielbiam jego twórczość. :) Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zdobędę te jego powieści, jakich jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Większość jednak pyszni się na jednej z moich półek. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://hon-no-mushi-da.blogspot.com/
Również czytałam jedną książkę Murakamiego i nie bardzo wtedy ją pojęłam. Teraz, z perspektywy czasu, wydaje mi się, że była ona dość wyjątkowa. Dlatego chętnie sięgnę po kolejne jego pozycje.
OdpowiedzUsuńJazz bardzo lubię, piosenka którą wstawiłaś jest świetna!
Mam mętlik w głowie już co powinnam czytać następne, tyle poleceń! :)
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Sporo jazzu odkryłam do tej pory u Murakamiego :)
UsuńMam coraz większą ochotę na zapoznanie się z twórczością Murakamiego :)
OdpowiedzUsuńOstatnio o książkach tego autora bardzo głośno. Ostatnio natknęłam się na jedną z jego książek i żałuję, że nie kupiłam. Czas nadrobić zaległości, tym bardziej, że każda kolejna książka o której czytam zachęca mnie coraz bardziej.
OdpowiedzUsuń