marca 04, 2015
Ruchomy zamek Hauru - Diana Wynne Jones
Ta książka jest naprawdę ładną baśnią, głównie o przyjaźni. 17-letnia Sophie zostaje zaczarowana przez Wiedźmę z Pustkowia w staruszkę. Nie może już pracować jako kapeluszniczka, więc postanawia wybrać się do siedziby złego czarnoksiężnika Hauru, aby zdjąć z siebie zaklęcie. Hauru mieszka w ruchomym, zaczarowanym zamku, napędzanym siłą demona ognia. Sophie zostaje zadomawia się w zamku i nawiązuje przyjaźń z uczniem Hauru Michaelem i demonem Kalcyferem.
Sama postać Hauru jest tajemnicza i w niektórych momentach denerwuje. Jest on niechlujny, wydaje sporo pieniędzy na nowe ubrania i ma jakąś dziwną misję łamania dziewczęcych serc. Z czasem pozbywa się swoich brzydkich nawyków i staje się coraz lepszy. Następuje jego wewnętrzna przemiana. Okazuje się, że Hauru znany jest pod wieloma imionami w różnych miastach i światach. Drzwi wejściowe do zamku są magiczne i otwierają się na różne światy. Kojarzycie bajkę Potwory i spółka i drzwi szafy do różnych pokoi dzieci? Działanie tych drzwi jest bardzo podobne. Trafiamy nawet do współczesnej Walii skąd Hauru pochodzi i w naszym świecie ma samochód, a nawet zrobiony doktorat. Jest lekkie pomieszanie i poplątanie z tymi drzwiami, ale wszystko jest opisane bardzo prosto i przyjemnie.
Motywem przewodnim książki jest uniknięcie klątwy rzuconej przez Wiedźmę z Pustkowia na Hauru i pokonanie jej. Ksiażka posiada ten jeden wątek, akcja się nie rozdziela i nie opowiada o innych postaciach.
Polecam anime o tym samym tytule co książka w reżyserii Hayao Miyazakiego. Jest w nim sporo różnic i zmian ale chyba lepiej oddaje nastrój i klimat książki niż ona sama.