listopada 05, 2017
Arsen - Mia Asher [PRZEDPREMIEROWO]
Arsen strasznie zamieszał mi głowie. Na okładce widnieje takie zdanie: "pokochasz tę historię, albo znienawidzisz". Ja podczas czytanie czułam obie te emocje, bo niektóre momenty były piękne, a przy innych wściekałam się i nienawidziłam bohaterki, sytuacji i w ogóle wszystkiego. Jedno jest pewne, Arsen jest naprawdę poruszającą książką, na swój własny pokręcony sposób.
Cathy jest kobietą, która ma piękne życie, idealnego męża Bena, a do szczęścia brakuje jej tylko dziecka o które się od kilku lat stara. Niestety każda ciąża kończy się poronieniem. Cathy nie chce o tym rozmawiać ani rozwiązywać problemów wspólnie z Benem. Powoli zamyka się w sobie i cierpi. Ratuje ją miłość męża, ale w pewnym momencie już jej to nie wystarcza.
Aż pewnego dnia pojawia się on. Arsen jest synem bogatego biznesmena, kilka lat młodszy od Cathy, który od razu zwraca na nią swoją uwagę. Oczywiście jest super przystojny, z burzą blond włosów, który zyskał już sławę jako bóg seksu, umawiający się z najpopularniejszymi modelkami i aktorkami. Cathy zaczęła zwracać na niego uwagę. Początkowo zaprzyjaźniła się z nim, ale wkrótce targana emocjami i wewnętrznie rozdarta zaczęła pragnąć czegoś więcej.
Cathy się zakochuje. Teraz kocha dwóch mężczyzn. Ta bohaterka wyzwoliła u mnie naprawdę sprzeczne emocje. Z jednej strony łapałam jej tłumaczenia i podświadomie może się nawet z nimi zgadzałam, ale zaraz potem wyzywałam ją od najgorszych, za to co robiła. Dla mnie jej zachowanie było po prostu nie do przyjęcia. Jeszcze gdyby miała innego męża, ale Ben jest idealny. Serio, ten facet to chodzący ideał, opiekuńczy, zabawny, genialny w łóżku i kochający ją do szaleństwa. Ta książka jest pełna emocji i z wielką niecierpliwością czekałam na rozwój wypadków, bo czułam, że to wszystko nie skończy się dobrze, a Cathy spłonie w poczuciu winy zagubiona gdzieś pomiędzy miłością a pożądaniem. Książka jest erotykiem, więc sceny seksu są bardzo częste, powiedziałabym nawet, że nieco zbyt częste, pełne namiętności, czułości i brutalności.
Początkowo akcja biegnie dwutorowo. Cathy poznaje Arsena, ale też jesteśmy świadkami wydarzeń z przeszłości, kiedy młoda Cathy poznaje niesamowitego Bena i od razu wie, że on jest tym jedynym. Te retrospekcje naprawdę mi się podobały. Cała książka kończy się naprawdę nieprzewidywalnie. Przygotujcie się na wielkie emocjonalne uderzenie i całą masę wzruszeń. Wciąż nie wiem, czy ta książka mi się podobała, jednak czytałam ją przez pół nocy z zapartym tchem, a to już o czymś świadczy. Jeśli znudziły się Wam zwykłe erotyki i romanse i szukacie czegoś z głębią, co wami wstrząśnie to sięgnijcie po Arsen.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję:
Premiera książki 15 listopada 2017
Tytuł: Arsen
Tytuł oryginału: Arsen. A broken love story
Autor: Mia Asher
Wydawnictwo: Szósty zmysł
Liczba stron: 450
Brak komentarzy: