kwietnia 15, 2015
Wierna - Veronica Roth
Trzecia część trylogii Niezgodna zaliczyła dość mocny upadek z literackich wyżyn, na których zostały poprzednie części. Pierwsze dwa tomy pochłonęłam w dwa dni i całkiem niedawno rozpisywałam się tu nad ich porywającą fabułą i zaletami. Wierna jest jakimś dziwolągiem zupełnie nie pasującym do poprzedniej historii.
Tak bardzo podobało mi się zniszczone miasto i społeczeństwo jak z filmu Księga ocalenia, że nieświadomie przeoczyłam fakt, że mowa tu o Chicago. Czyli USA. I tak na początku okazuje się, że całe miasto to jakiś pieprzony eksperyment amerykańskich naukowców. Nieważne, że kilkaset lat po obecnym roku 2015, ale jednak.
Do tej pory historię opowiadała Tris z jej perspektywy. W tej części autorka jako narratora dodała Tobiasa. I tak oboje się przeplatają. Według mnie niepotrzebnie kombinowała, bo przyzwyczaiłam się do perspektywy Tris, a tu mi nagle wyskakuje Tobias i czasem się gubiłam, kto kiedy mówi.
Dynamika spada, akcja praktycznie zamiera. W sumie przez całą książkę nasi bohaterowie, bo jest ich kilku, siedzą za płotem na lotnisku przekształconym na bazę i laboratoria. Emocje gdzieś zniknęły. Zupełnie jakby bohaterowie zostali z nich wyprani. Gdzie ten tajemniczy przystojniak Cztery?
Trylogia jako całość jest bardzo wciągająca. Wydaje mi się, że jak w innych trylogiach pierwsza książka stanowi (czasami nudnawe) wprowadzenie, to w tym przypadku wyjaśnianie wszystkich zawiłości fabuły i niespodzianek jest zamieszczone w trzeciej części. Dowiadujemy się o co chodzi w eksperymencie i poznajemy genetykę - co dla mnie było dość nużącymi fragmentami i może biolog lub chemik coś by z tego zrozumiał.
Książka nie kończy się całkowitym happy endem, co o dziwo wcale mnie nie zasmuciło, chociaż wiem, że są osoby, które bardzo nad końcówką ubolewały. Ja chyba zatraciłam swoją emocjonalną więź z bohaterami w trakcie czytania. Mam wrażenie, że autorka płynąca na fali popularności trochę przy tej książce odpuściła, a może nie miała pomysłu - nie wiem. Pomimo mojego ględzenia o wadach zachęcam was do przeczytania serii Niezgodna, bo niezaprzeczalnie spełnia swoje podstawowe zadanie - wciąga nas do historii i daje całkiem sporo zabawy w czasie czytania.
Brak komentarzy: