grudnia 25, 2023
Coraz mniej światła - Nino Haratischwili
"Coraz mniej światła" to obraz
jednego z najbardziej burzliwych okresów w dziejach Gruzji –
odłączenie się od Związku Radzieckiego, odzyskanie niepodległości, wojna domowa
w Abchazji. My jesteśmy głównie w Tbilisi – stolicy, żywej, ale momentami
zastraszanej, głodnej i biednej.
Poprzez życie czterech bohaterek
poznajemy troski obywatele, młodego pokolenia, przekonana młodych mężczyzn o
ich sprawczości i buncie oraz trudnym życiu pokolenia które musiało w tych
niepewnych czasach dorastać.
Narracja jest bardzo ciekawie
prowadzona. Główną bohaterką jest Keto i to z jej perspektywy poznajemy tą
historię. Odbywa się to następująco, we współczesności Keto spotyka dawne przyjaciółki
na wystawie w Brukseli na której prezentowany jest dorobek artystyczny Nene.
Chodząc po wystawie i patrząc na zdjęcia z Gruzji, Keto przywołuje migawki i
dłuższe historie z ich życia.
Styl pisania autorki jest dość
charakterystyczny i cechuje się znacznym nagromadzeniem kwiecistych opisów i
metafor, więc na to trzeba być przygotowanym. Ja widzę w tym super warsztat i
bardzo mi się podoba język powieści, ale można się od tego odbić. Przez to
akcja nie jest bardzo dynamiczna. Bardziej jest to dramat historyczny widziany
oczami czterech młodych kobiet. Niepokoje w Gruzji zaczynają się w roku 1987,
czyli wtedy kiedy bohaterki kończą szkołę i zaczynają myśleć o studiach i dorosłym
życiu. Dina, Ira, Nene i Keto są zupełnie różne, każda idzie własną drogą, czy
to reporterki na wojnie, matki, konserwatorki zabytków czy prawniczki z USA.
Książka ma swoje momenty, ale dla
mnie nie była to opowieść bardzo dynamiczna. Oczywiście było przejmująco, ale
nie towarzyszyły mi takie emocja jak choćby podczas czytania "Ósmego życia" –
innej książki autorki. Więcej było w niej osobistych dramatów niż faktycznych
niepokojów w Gruzji, które momentami były tylko tłem. Jest to naprawdę
fascynujący pod względem historycznym okres i szkoda, że nie został mocniej
podkreślony.
Mnie książka bardzo się podobała.
Jest to powieść w moim klimacie i o kraju który uwielbiam, więc dla mnie wszystko dobrze zagrało. Książka na pewno spodoba się fanom rodzinnych historii i
długich dramatów osadzonych w ciekawym historycznym okresie. Polecam przeczytać i samemu się przekonać, czy to książka dla
Was.
Tytuł: Coraz mniej światła
Tytuł oryginału: Das mangelnde Licht
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 768
Brak komentarzy: