stycznia 03, 2016
Świąteczne zdobycze - grudniowy book haul
O dziwo w Grudniu nie obłowiłam się w książkowe prezenty. Może i dobrze. Moim noworocznym postanowieniem jest czytanie większej ilości książek z domowej biblioteczki, bo ostatnio tylko ją zapełniałam kolejnymi pozycjami, które czekają teraz na przeczytanie. Oprócz tego znowu podejmuję wyzwanie 52 książek w 52 tygodnie, zobaczymy czy i w tym roku mi się uda.
1. U brzegu Sara Gruen - książka o poszukiwaniu potwora z Loch Ness dziejąca się w czasach II Wojny Światowej. Od dawna miałam na nią ochotę i w końcu zrobiłam sobie prezent i ją kupiłam :)
zakup w czytam.pl, koszt 23 zł
2. Anioł Burz Trudi Canavan - część druga najnowszej trylogii pani Canavan. Uwielbiam autorkę, a książkę dostałam pod choinkę od siostry <3
3. Po bandzie, czyli jak napisać potencjalny bestseller Jakub Winiarski, Jolanta Rawska - tę książkę kupiłam pod choinkę mojej siostrze, bo pisze książkę (serio!). Mnie jakoś nie jara czytanie tego, ale jak ona ją przeczyta to obiecała napisać o niej kilka słów, więc jakaś mini recenzja na pewno się na blogu pojawi :)
4. Five Novels Charles Dickens - mój najwspanialszy prezent (który zrobiłam sobie sama, ale nieważne). Przepiękne wydanie powieści Dickensa w całości po angielsku i ze złoconymi stronami - cudo! Zawiera m.in. Olivera Twista i Opowieść wigilijną. Upolowałam ją w Tk-max za 75zł.
Zakochałam się w tym Dickensie... Pięknie się prezentuje, gratulacje! ;))
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie ten sam Dickensowy prezent na święta :) Jest piękny, ale nie wiem jak go czytać, bo się boję, że grzbiet pęknie, taka z tego cegła :D
OdpowiedzUsuńHaha, mam ten sam problem ;-)
UsuńO tak, Dickens w takim wydaniu to zdecydowanie najpiękniejszy prezent jaki można sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Nie słyszałam o żadnej z tych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam już Anioła Burz i podobał mi się zdecydowanie mniej niż Złodziejska Magia, chociaż broni się jako osobna książka. :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy mi się spodoba. "Zlodziejska magia" była całkiem fajna ;-)
UsuńTe zdobione, anglojęzyczne wydania z B&N są magiczne :)
OdpowiedzUsuńSą cudowne. Muszę zdobyć ich więcej :-)
UsuńAnglojęzyczne wydania książek są piękne! Sama mając okazję funduję sobie takie ^^. Ja Trudi również dostałam od siostry :D
OdpowiedzUsuńOstatnią Ci ukradnę... Miłego czytania ;)
OdpowiedzUsuńTen Dickens wygląda świetnie, sama chciałabym mieć to wydanie na swojej półce ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę Ci książki "Po bandzie " - bardzo chciałabym mieć ją w swoich zbiorach ;-)
OdpowiedzUsuń"U brzegu" brzmi ciekawie. Lubie takie nierozwikłane tajemnice, morskie potwory i osadzenie akcji w czasie II WŚ. Będę wypatrywała recenzji!
OdpowiedzUsuńZacne nabytki :D Dickensa zazdroszczę oczywiście najmocniej, ale resztą też bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuń