lutego 08, 2017

Szturm i Grom - Leigh Bardugo


Nareszcie przeczytałam drugą część Trylogii Grisza. Niestety ten tom wpasował się idealnie w zasadę „gorszej kontynuacji” lub „słabszego tomu środkowego”. 

Po poprzedniej części byłam zachwycona przedstawionym światem nawiązującym do carskiej Rosji. Cóż… tu tego osobliwego klimatu było jakby mniej. Książka zaczęła się naprawdę świetnie. Alina oraz Mal już na starcie książki zostali odkryci daleko za morzem przez szpiegów Darklinga i porwani. Płyną z powrotem do Ravki na statku korsarza Sturmhonda, którego wynajął Darkling. Przez długi czas akcja dzieje się na pokładzie, a korsarza kapitana wprost uwielbiam. Mega pozytywna postać, która towarzyszy nam już do końca książki, rozśmiesza i zaskakuje. Niestety po niezłym początku akcja zwolniła i aż do finału było raczej spokojnie. 

Jeśli chodzi o głównych bohaterów to mam wrażenie, że cofnęli się trochę w swoim emocjonalnym rozwoju. Już w poprzedniej części zostali parą, ale nawet po miesiącach bycia razem Mal czerwieni się na wzmiankę o całowaniu. W dodatku zachowują się jak typowa para nastolatków, strzelając fochy na prawo i lewo. Serio, w poprzedniej części byli poważniejsi. Mam nadzieję, że w kolejnej części zmądrzeją. 

Co było w tej książce najlepsze? Czarny charakter! Darkling jest postacią idealną i szczerze go uwielbiam. Mroczy, tajemniczy i nieziemsko przystojny. Ta seria ma tę zaletę - wspaniale poprowadzony wątek antagonistów, co trochę mi zaburzyło moje całe postrzeganie tej książki. Przyznam się, że tym razem kibicowałam „ciemnej stronie mocy”.

Mogę się też przyczepić do korekty, bo wyszukałam się całkiem sporej liczby literówek oraz nielogicznych zdań. Oprócz tego było naprawdę dobrze. Nie myślcie, że tylko narzekam, bo ta historia naprawdę mnie wciągnęła i jestem bardzo ciekawa jak się zakończy i mogę śmiało polecić tę serię.

Szczegóły:
Tytuł: Szturm i grom
Tytuł oryginalny: Siege and Storm
Cykl: Grisza
Tom: 2
Autor: Leigh Bardugo
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 464

Brak komentarzy: