Stara Ania, nowa Anne.
Ania z Zielonego
wzgórza to była moja znienawidzona lektura szkolna, którą czytałam bardzo dawno
temu bo chyba w trzeciej klasie szkoły podstawowej i z której nie pamiętam
absolutnie nic oprócz tego że jej nie lubiłam i że pojawiał się tam jakiś Mateuszek
i Małgorzata. Także zaryzykowałam, kupiłam nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej i absolutnie się zakochałam.
Jeśli chodzi o nowy przykład to był dla mnie bardzo naturalny. Kompletnie nie
pamiętałam imion postaci tłumaczonych na język polski z mojego pierwszego
czytania, więc podeszłam do tej książki na świeżo i było naprawdę dobrze. Po
pierwsze, bardzo mi się spodobało to, że zielone szczyty zastąpiły zielone
wzgórze ponieważ tam wzgórza nie było, natomiast były szczyty domów w których w
którym takim szczycie Ania miała swój pokój.
Ruda gaduła.
Ogólnie nie pamiętałam też że Ania jest taką gadułą. Jest bardzo dużo
wzniosłych słów w jej wypowiedziach i szczerze mówiąc, to większość jej
wypowiedzi to nie są dialogi z kimś, tylko takie bardzo długie monologi, które
nierzadko zajmowały całą stronę. Czytało mi się to bardzo zabawnie i nieraz śmiałam
się pod nosem z tego co ona wygaduje. Życie w Avonlea zrobiło się ciekawe od
kiedy zjawiła się tam ruda Anne. Ta książka opowiada o czterech latach z życia
Anne, która w wieku 11 lat została adoptowana przez Marylę i Matthew z
zielonych szczytów i przez 4 lata z samotnej ale też gadatliwej i obdarzonej
olbrzymią wyobraźnią dziewczynki stała się młodą kobietą, która podejmuje
trudne decyzje, uczy się w najlepszych szkołach i osiąga wyniki w nauce.
Nowe spojrzenie na książkę.
I szczerze mówiąc moje refleksja po przeczytaniu Ani jest taka, że kiedyś byłam
na tą książkę po prostu za mała i jako dziecko w wieku lat 9 nie wyciągnęłam z
niej tyle ile wyciągnęłam obecnie. Chociaż może wtedy zastanawiałam się „oh
jaka ta Ania jest dziwna jako moja rówieśniczka” a teraz patrzyłam na nią i
mówię „o, jakie cudowne dziecko gadatliwe”. Również zaciekawiły mnie fakty z życia społecznego i obecnej sytuacji politycznej na wyspie, na co kiedyś nie miałam szans zwrócić uwagi. Reasumując, ja jestem bardzo na Tak.
Bardzo mi się ta książka podobała i cieszę się, że odczarowałam Anię. Na pewno
kupię i przeczytam kolejne części tego nowego przekładu.
Szczegóły:
Tytuł: Anne z Zielonych Szczytów
Tytuł oryginalny: Anne of Green Gables
Tom: 1
Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 348
"Anne z Zielonych Szczytów” do kupienia na Bonito